Makroekonomia dolara – czyli jakie czynniki rok do roku wpływały na jego kwotowania
Podsumowanie:
- Dolar amerykański wciąż się umacnia ze względu na wzrost inflacji i rozwój rynku pracy w Stanach Zjednoczonych
- Popyt na dolara opiera się o sytuację rynku akcyjnego i wysokość stóp procentowych
Dla walut wręcz najważniejszą rzeczą jest, jak postrzegają je z szerokiej perspektywy inwestorzy. Na rynku forex najważniejszą rzeczą są stopy procentowe i prognozy co do obniżek lub podwyżek oraz statuty safe haven i chwile boom-u na konkretnych walorach , które powodują popyt na waluty. Przyglądnijmy się czy przez lata najważniejsze czynniki fundamentalne wpływały wyraźnie na kurs dolara amerykańskiego.
Przełom tysiącleci sprzyjał sile dolara amerykańskiego
Stało się tak przede wszystkim za sprawą silnego wzrostu w krajach rozwiniętych, co zniechęciło menadżerów do inwestowania w rynki wschodzące. Rosnący wzrost gospodarczy i inflacja sprzyjały optymistycznemu nastawieniu do amerykańskich akcji, a podniesienie stóp procentowych o 75 punktów bazowych do najwyższego w grupie G7 poziomu 5,5% tylko jeszcze bardziej wzmocniło napływ kapitału do Stanów Zjednoczonych.
Dodatkiem do postrzegania dolara jako aktywu o dużej stopie zwrotu dołożył się również prezydent George W. Bush reprezentujący Partię Republikańską, która wygrała wybory do Białego Domu w 2000r. Kandydat ten był postrzegany jako bardziej przyjazny dla rynku ze względu na ustawę obniżającą podatki korporacjom, dlatego też same sondaże powodowały, że wyższe prawdopodobieństwo wygranej reprezentanta Partii Republikańskiej podnosiły notowania dolara.
Wyjątek od reguły, czyli jak cięcia stóp procentowych umocniły dolara
W 2001 roku bańka na amerykańskim sektorze technologicznym zaczęła pękać co doprowadziło do recesji w Stanach Zjednoczonych i wpędzeniu innych państw w stagnację. Przysłowiowe kichnięcie Ameryki, która skupowała jedną piątą eksportu świata, doprowadziło do przeziębienia reszty świata. Jednak ani gospodarcze spowolnienie, ani agresywne poluzowanie polityki monetarnej przez FED nie osłabiło wzrostów na amerykańskim dolarze. Stało się tak, ponieważ rynki finansowe były przekonane, że po globalnym spowolnieniu gospodarka Stanów Zjednoczonych odbuduje się jako pierwsza. FED obniżył w tym roku stopy procentowe o 475 punktów bazowych do najniższych poziomów od 45 lat.
Chociaż główna stopa procentowa w USA znalazła się poniżej głównych stóp procentowych w krajach G7, z wyjątkiem Japonii, dolar wciąż się umacniał. Jednakże luzowanie polityki monetarnej nie uchroniło indeksów Dow Jones i S&P500 przed kilkunastu procentowymi spadkami. Ten kilku letni okres był ostatnim czasem wzrostów na dolarze.
Lata 2002 – 2007 pokazują osłabienie dolara
W latach tych rozpoczął się trwający 7 lat okres bessy na dolarze. Wojna przeciwko Talibom, dalsze luzowanie polityki monetarnej oraz echo spadków na giełdzie wywołanej bańką w sektorze nowych technologii skutkowały wycofywaniem kapitału ze Stanów Zjednoczonych. Kiedy inwestorzy spostrzegli, że bessa na giełdzie będzie dalej trwać przenieśli swoje inwestycje w surowce, a dalsze luzowanie tylko pogłębiło przecenę dolara. Od 2003 roku Stany Zjednoczony zaczęły mieć problem z deficytem budżetowym spowodowany rozrzutnością administracji oraz wzrostem cen surowców, które są ważne nie tylko dla przeciętnego obywatela, ale w tym przypadku szczególnie dla armii. Problem pogłębiło też wycofanie z Ameryki aktywów potrzebnych do zrównoważenia budżetu. Odbicie dolara nastąpiło dopiero w 2005 roku kiedy FED podniósł stopy powyżej poziomów w Kanadzie, Strefie Euro i Wielkiej Brytanii. Sytuację wspierała niepewność w Unii Europejskiej, gdzie drugi filar wspólnoty, czyli Francja, odmówiła w referendum przyjęcia Konstytucji Europy. Natomiast od 2006 roku dolar powrócił do trendu spadkowego po skończeniu przez bank centralny zacieśnianiu polityki monetarnej. Do tego dynamicznie rosnące ceny domów zaniepokoiły rynek wtedy hipotetyczną bańką na rynku nieruchomości. W tym czasie w innych strefach gospodarczych PKB rosło szybciej niż w USA co przyciągnęło inwestorów bardziej do Strefy Euro lub Wielkiej Brytanii. Natomiast w latach 2007 – 2008 pękająca bańka na nieruchomościach doprowadziła indeks dolara do minimów 7-mio letniego cyklu bessy na dolarze. Od połowy 2008 roku indeks znalazł się w trendzie bocznym, aby wreszcie zacząć stabilnie rosnąć od 2011 roku, kiedy rynek akcyjny zaczął się stabilizować, a ceny ropy znalazły, jak się potem okazało, długoterminowy szczyt cenowy.
Natomiast od 2014 roku, kiedy zaczęto mówić, że FED będzie jednym z pierwszych banków, które podniosą główną stopę procentową indeks dolara zaczął zwyżkować. Tak jak w przypadkach historycznych tak teraz kapitał napłynął do USA, ponieważ pozostałe kraje przechodziły problemy wewnętrzne związane ze spadkiem produkcji czy wzrostem bezrobocia. Trend ten się najpewniej utrzyma dopóki cena ropy nie wzrośnie do poziomów sprzed 2 lat, a FED kontynuuje podwyżki stóp procentowych.
Tags: #DXY Fed makro stopy procentowe
Komentarze 0