NAB prognozuje obniżki stóp w Australii. Problem Grecji powraca ze wzmożoną siłą.
Dziś rynek odegrał dokładnie ten scenariusz, przed którym wczoraj ostrzegałem. Inwestorzy rzucili się w stronę bezpiecznych aktywów wyprzedając tym samym akcje. W ten sposób z walut umacnia się dzisiaj frank oraz jen, a z surowców złoto, które w szczytowym momencie drożało o $35, a wszystko rozpoczęło się tym razem w Chinach. Najpierw najpierw jednak spójrzmy na Australię.
Po ostatniej decyzji Banku Rezerw Australii pisałem, że w przyszłym roku tamtejsze władze monetarne nie wykluczają obniżki stóp procentowych w przypadku pogorszenia się danych makroekonomicznych. Ten scenariusz zaczyna się właśnie powoli realizować. Opublikowany dzisiaj indeks, sporządzany przez Narodowy Bank Australii – największy komercyjny bank w tym kraju -wykazał, że australijscy przedsiębiorcy są w najgorszym humorze od ponad roku. Potwierdza to negatywne perspektywy dla AUD, a główny ekonomista NAB Alan Oster stwierdził, że bank spodziewa się dwóch obniżek stóp procentowych w przyszłym roku – w marcu i sierpniu – łącznie o 50 p.b. i utrzymanie tego poziomu do końca 2016 roku. Spowodowałoby to dalsze wycofywanie się inwestorów z transakcji carry trade, a zatem i spadek kursu AUDUSD.
Opisywany w piątek, bardzo dynamiczny wzrost głównego chińskiego indeksu Shanghai Composite, dziś napotkał to, co było nieuniknione przy tak wykupionym rynku, czyli paniczną wyprzedaż. Indeks znalazł się na minusie 5,43%, co było powodem do przecen na europejskich parkietach już na otwarciu.
Jeśli spadki w Chinach można było nazwać imponującymi to w takim razie Grecję spotkał dzisiaj prawdziwy jednodniowy krach. Główny indeks Athex został przeceniony dzisiaj prawie o 13%! Jest to największy od 27 lat spadek tego indeksu, a spowodowany był informacją o wyborach prezydenckich, które zostały zaplanowane na 17 grudnia, czyli o 2 miesiące wcześniej niż się spodziewano. Ten problem natury politycznej polega na tym, że w Grecji prezydent wybierany jest przez aktualnych ustawodawców, a zdobycie zdecydowanej większości głosów jest obecnie mało prawdopodobne. To natomiast wiąże się z rozwiązaniem rządu i przedwczesnymi wyborami, w których największą szansę na wygraną ma obecnie partia SYRIZA, która przeciwstawia się polityce oszczędności. Taki wybór Greków z pewnością wywoła spięcia na linii Grecja – [MFW, EBC, Unia Europejska].
Ameryka również kontynuowała wczorajsze spadki, jednak na koniec dnia główne indeksy odrobiły większość strat. Kto kupował,a kto sprzedawał? Sprzedawali ci, którzy obawiają się o stabilność gospodarczą, która wystawiana jest obecnie na próbę. Kupowali natomiast inwestorzy, którzy uznali obecne poziomy techniczne, za dobre do podłączenia się do trendu (S&P500 – geometria 100% + test od góry przebitego kanału). Która strona rynku ma rację? To już musi ocenić każdy sam. Moim zdaniem nowe szczyty w najbliższym czasie mogą być ciężkie do osiągnięcia.
Dzisiaj napłynęły także dane z Wielkiej Brytanii, gdzie produkcja przemysłowa uwzględniająca jedynie wytwórstwo spadła w listopadzie o 0,7%. Obejmuje ona 80% całej produkcji przemysłowej, dlatego uważana jest za ważny wskaźnik, jednak trzeba zauważyć, że wskaźnik całej produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym wzrósł dzisiaj do 1,1%, dlatego odczyt ten nie powinien jeszcze być alarmujący, gdyż bądź co bądź mamy poprawę.
Jutro głównym wydarzeniem będzie decyzja Bank Rezerw Nowej Zelandii. Z pewnością RBNZ utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie, jednak najważniejszy dla notowań dolara nowozelandzkiego będzie przekaz banku. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że bank centralny w tym roku mocno interweniował na rynku walutowym w celu osłabienia swojej waluty, sprzedając ponad pół miliarda NZD. Pomimo silnych spadków na NZDUSD, bank nadal utrzymuje swoje stanowisko o przewartościowaniu dolara nowozelandzkiego, dlatego w swoim komunikacie powinien umieścić gównie gołębie przekazy.
Ponadto cel ostatnich podwyżek został osiągnięty. Dynamika wzrostu cen nieruchomości zaczyna wyhamowywać, a gospodarka została nieco schłodzona, co widać po nieco gorszych nastrojach w biznesie. Nie ma ryzyka przegrzania gospodarki, a zatem i nie ma potrzeby komunikowania o przyszłych podwyżkach. Perspektywa dla NZD to dalsze osłabienie.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0