Rynek szuka powodów do korekty na USD
Najważniejszą informacją dziś, na którą czekali inwestorzy był raport z rynku pracy w USA. Dane te obecnie analizowane są przez pryzmat trwającego ożywienia w największej gospodarce świata, a inwestorzy próbują ocenić, jak mogą one wpłynąć na przekonania członków Rezerwy Federalnej.
Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła 252 tys, czyli o 10 więcej od prognoz. Dodatkowo zrewidowany został poprzedni już i tak bardzo wysoki odczyt z 321 do 353 tys. Stopa bezrobocia spadła o 0,2 pkt. proc. do poziomu 5,6%, a sama struktura zmiany zatrudnienia nie wzbudzała większych zastrzeżeń. Pomimo tych relatywnie dobrych danych dolar po umocnieniu w pierwszej chwili już do końca dnia osłabiał się. Dlaczego? Powodem jest spadek dynamiki średniej płacy godzinowej do 1,7% r/r. Wskaźnik ten jest jednym z najważniejszych wyznaczników zdrowia rynku pracy oraz daje wiele wskazówek o zmianach na nim zachodzących i tych, które mogą nadejść. Jednym z ważnych elementów przy interpretacji tych danych są oczekiwania inflacyjne jak i sama inflacja, gdyż dopiero przy ich porównaniu możemy właściwie ocenić sytuację konsumenta. Przy ostatnio szeroko komentowanym wpływie spadku cen ropy na gospodarkę można stwierdzić, że spadek średniej płacy godzinowej nie powinien nikogo dziwić biorąc pod uwagę chociażby redukcję kosztów wśród przedsiębiorstw wydobywających ropę.
Rynek jednak wykorzystuje takie sytuacje zwłaszcza w momencie, gdy notowania instrumentów, na które dane informacja mają wpływ, znajdują się na istotnych poziomach, a na takich własnie jest indeks dolarowy. Realizacja zysków z średnioterminowych długich pozycji na dolarze wydaje się obecnie jednym z lepszych momentów, dlatego jego sprzedawcy będą z pewnościom widoczni na oporach. Argumentem jest oddalenie się oczekiwanego terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA z czerwca na wrzesień, co przy perspektywie luzowania polityki pieniężnej w Europie i Chinach możne w najbliższych dniach/tygodniach w dobrym świetle stawiać metale szlachetne – złoto i srebro.
Kanadyjski rynek pracy natomiast w grudniu osłabł się i chociaż generalny obraz gospodarki tego kraju jest całkiem dobry to rok 2015 przez spadek cen ropy może być okresem rozczarowań jeśli chodzi o dane makroekonomiczne.
Na koniec jeszcze ciekawostka na temat rynku kapitałowego w Stanach Zjednoczonych. Poniższy wykres przedstawia jak zmieniała się struktura podziału akcjonariuszy na rynku akcji od 1945 roku. Wbrew obiegowej opinii główną część rynku stanowią inwestorzy prywatni (54%), a zatem instytucje zwane potocznie smart money są mniejszą częścią tego rynku. Na przykład fundusze hedgingowe posiadają jedynie 4% rynku, którego kapitalizacja sięga 23 bilionów USD. Wnioskować można więc, że giełdą steruje main street, a nie wall street, a do jego interpretacji bardziej przydatna od zastanawiania się nad tym, co robią smart money, może okazać się nauka zwana psychologią tłumu.
Główny indeks giełdowy w Stanach, czyli S&P500 po dotarciu do zniesienia 70,7% zniżkował dziś do lokalnej strefy popytowej. Długich pozycji można szukać aktualnie na kolejnych wsparciach jeszcze nad granicą 2000 pkt, lub dopiero po przebiciu zniesienia 70,7% i jego przetestowaniu od góry.
Informacją, która dziś negatywnie wpływała na giełdy a także dolara był przeciek z posiedzenia EBC, na którym omawiano ewentualne złożenia programu QE. Informator mówił o propozycjach programu obejmującego skup aktywów o wartości 500 mld euro, a nie tak jak po słowach Mario Draghiego oczekiwał rynek – 1 biliona euro. Chociaż to nic pewnego to rynek odczuł jednak rozczarowanie, przez co euro umacnia się i taki trend może trwać w także następnym tygodniu.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Tags: #SP500 indeks dolarowy
Komentarze 3
Stefan
O ile mi wiadomo, aktualnie to Chiny są największą gospodarką świata (mierzone parytetem siły nabywczej).
Daniel Schittek
W 2013 roku to USA wciąż przodowały jeśli chodzi o PKB (PPP) http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(PPP)
Ja natomiast w komentarzu miałem na myśli nominalne PKB, a według tej miary gospodarka USA jest ponad dwukrotnie większa od chińskiej :)
KFI
Witam i pozdrawiam,
Mam pytanko odnośnie podziału akcjonariuszy a mianowicie w większości spółek pakiety większościowe akcji mają właściciele. czy oni są zawarci na tym zestawieniu ? bo jeżeli są ujęci jako householders to oni niewiele mają wspólnego z tłumem