Silny rynek pracy w Stanach Zjednoczonych umacnia dolara
Pozytywne zaskoczenie w USA
Dzisiejszy raport z rynku pracy bardzo pozytywnie zaskoczył rozmijając się zarówno z konsensusem rynkowym na poziomie 236 tys. jak i środowym raportem ADP (213 tys.). Rządowe payrollsy wykazały, że w styczniu powstało 257 tys. miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, a dodatkowo nastąpiła znaczna rewizja grudniowych danych z 252 tys. do 329 tys. Ponadto tylko w styczniu średnie godzinne wynagrodzenie wzrosło o 0,5% wykazując, że ostatni odczyt był tylko negatywnie wyglądającym szumem. W ujęciu rocznym wskaźnik ten znów znajduje się na poziomie 2,2%, który od kilku lat nie może zostać pokonany. To może się zmienić, obserwując chociażby wyhamowanie negatywnej tendencji jaką jest opuszczanie siły roboczej przez Amerykanów. Odpowiada za to wskaźnik partycypacji, którego wzrost jest także przyczyną wzrostu stopy bezrobocia do 5,7%.
Cały odczyt można zatem, pomimo wcześniejszych wątpliwości, uznać za bardzo pozytywny. W ten sposób rosną oczekiwania inwestorów, co do pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA. Rynek pracy jest bowiem obecnie głównym segmentem gospodarki, na który FOMC zwraca uwagę przy swoich decyzjach.
Ważne jest również w których sektorach gospodarski powstają miejsce pracy, ale i tutaj większych zastrzeżeń nie ma. W górnictwie (także odpowiedzialnym za wydobycie ropy) pracę w styczniu straciło tylko 3 tys. osób (na ok. 1 mln pracujących w tym sektorze), co przy tak silnych spadkach cen ropy jest symboliczną tylko korektą. Jako ciekawostkę można potraktować natomiast zależność jaka występuje pomiędzy głównym indeksem giełdowym w USA, czyli S&P500, a ilością osób zatrudnionych jako pomoc tymczasowa. Korelacja wynosi ponad 90%!
Tymczasem bardzo silna przecena amerykańskich tnote (obligacje 10-letnie) pokazuje, że faktycznie oczekiwania, co do pierwszej podwyżki w Stanach znacząco dziś rosną. Grudniowa, miesięczna i zarazem imponująca świeca, która przebiła linię trendu spadkowego jest prawdopodobnie jedynie fałszywym wybiciem.
Dołek na ropie za nami?
Zaskakująco dobrze wypadły również dane z rynku pracy w Kanadzie, który jest znacznie bardziej wrażliwy na koniunkturę na rynku ropy. Stopa bezrobocia pozostała na 6,6%, zatrudnienie po dwóch miesiącach lekkich spadków znów mocno wzrosło, o ponad 35 tys. Największym problemem w Kanadzie są obecnie przewartościowane nieruchomości, dlatego pogorszenie kondycji finansowej tamtejszych gospodarstw domowych mogłoby wywołać efekt pęknięcia bańki, a to niosłoby za sobą bardzo daleko idące konsekwencje. Z tego powodu dzisiejsze dobre dane o wzroście pozwoleń na budowę o 7,7% m/m powinny wraz z rosnącym zatrudnieniem wspierać kanadyjskiego dolara jeszcze w następnym tygodniu.
Zbawienny dla tej waluty może być również wzrost notowań ropy, na której obecnie widać zamykanie pozycji krótkich i tym samym wzrost jej cen. Dyskontowane są bowiem dwie informacje. Pierwsza to zapowiedź rezygnacji z nierentownych inwestycji przez największe koncerny wydobywcze na świecie, które opiewały na wiele miliardów USD. Drugą natomiast jest drastycznie spadająca liczba działających w USA platform wiertniczych, co pokazuje poniższy wykres.
Może to oznaczać, że faktycznie dołek na ropie mamy już za sobą, chociaż dalsze podaż na tym rynku wciąż będzie widoczna. Dobrze na tą sytuację reaguje również korona norweska. Analizę USDNOK można zobaczyć – TUTAJ.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Tags: #TNOTE
Komentarze 0