Deflacja nawiedza Stany Zjednoczone
Inflacja w centrum uwagi dziś i jutro
Inwestorzy długo czekali na silniejszy impuls, który znów mógłby przywrócić większą zmienność na rynku walutowym. Takim impulsem nie stała się Grecja, minutki FOMC, dane z rynku pracy w USA , ani wystąpienie Janet Yellen, a stał się nim odczyt inflacji konsumenckiej.
Pierwszy raz od czasów kryzysu finansowego w USA możemy zaobserwować spadający ogólny poziom cen koszyka dóbr konsumpcyjnych. Dlaczego zatem dolar dzisiaj znacznie się umacnia? Otóż pomimo iż CPI r/r znajduje się na poziomie -0,1% to w samym styczniu wskaźnik odnotował wzrost o 0,2%, czyli o 0,1 p.p. więcej od oczekiwań rynkowych. Ponadto wskaźnik bazowy, czyli nie biorący pod uwagę zmiany cen energii (w tym ropy) pozostał na stabilnym poziomie 1,6% r/r, co oznacza, że presja dezinflacyjna nie wpływa na razie negatywnie na procesy gospodarcze (bazowe CPI lepiej odzwierciedla inflację wywołaną presją popytową).
Spadek inflacji w krótkim terminie jest zjawiskiem szeroko oczekiwanym przez FED, dlatego dzisiejsze dane nie oddalają ewentualnej podwyżki stóp procentowych. W dodatku sam spadek cen ropy ma mieć pozytywny wpływ na zachowania konsumenckie i tym samym wzmocnić popyt krajowy w USA.
Zniknęły zatem obawy o negatywny scenariusz z inflacją i inwestorzy znów chętnie kupują dolara jako walutę kraju, który pierwszy podniesie stopy procentowe. Indeks USD wybił lokalna linię spadkową i obecnie bliski jest wybicia z dłuższej konsolidacji, co może dać znów silniejszy impuls umacniający amerykańską walutę. Odzwierciedla to sytuację na parze EURUSD, której analizę można zobaczyć – tutaj.
Największy sąsiad USA – Kanada, także odnotowała niezły odczyt inflacji, zwłaszcza w wersji bazowej. Ta utrzymuje się przy dynamice 2,2% r/r i jest zdecydowanym czynnikiem mogącym umacniać kanadyjskiego dolara w kolejnych dnia. Oczywiście priorytet w wycenie CADa mają notowania ropy, które dzisiaj zniżkują pod wpływem silnego dolara.
Jutro natomiast czeka nas kolejny dzień, w którym odczyty inflacji przyciągną uwagę świata finansów. Pierwszy poznamy już w godzinach nocnych i napłynie z Japonii, która poprzez ekstramalnie luźną politykę pieniężną próbuje na stałe wyrwać się z zagrożenia jakie niesie długotrwała deflacja. Bardzo nisko kształtują się tam oczekiwania względem wydatków gospodarstw domowych i sprzedaży detalicznej, a odczyty tych wskaźników również poznamy tej nocy.
Jeszcze ważniejsze będą natomiast jutrzejsze odczyty CPI z poszczególnych krajów Strefy Euro. Zwłaszcza dane z Niemiec odegrają znaczącą rolę, gdyż w największym stopniu wpłyną one na całkowity wskaźnik dla Wspólnoty, który poznamy w następnym tygodniu.
Rynek kredytowy w Strefie Euro nabiera rozpędu?
Intensywne działania Europejskiego Banku Centralnego w rozluźnianiu polityki pieniężnej (mające m.in. przeciwdziałać deflacji) przekładają się na wyraźne efekty w postaci coraz tańszego finansowania działalności przedsiębiorstw. Poniższy wykres pokazuje jak znacząco w ostatnim roku spadło oprocentowanie kredytu dla średnich i małych przedsiębiorstw. Strona podażowa zatem aktywnie próbuje zachęcić przedsiębiorstwa do kredytowania swojej działalności, jednak jak wiadomo problemem od dłuższego czasu jest brak wiary w ożywienie gospodarcze w Strefie Euro strony popytowej (przedsiębiorstw), która po kryzysie finansowym (2009) i kryzysie zadłużenia (2011) stroni od zaciągania nowych zobowiązań.
Dzisiejsze dane potwierdzają natomiast, że sektor prywatny zaczyna uaktywniać się przez co dynamika kredytu kurczy się już najwolniej od kwietnia 2012 roku (-0,1%). Podaż pieniądza M3 także wzrosła i to do poziomu najwyższego do 2009 roku – wynosi ona obecnie 4,1% r/r. Obie dane znacząco pobiły oczekiwane wartości.
Warto pamiętać, że ogłoszone przez Mario Draghiego QE mające pobudzić akcję kredytową w Strefie Euro rozpocznie się dopiero w marcu. Czyżby zatem w 2015 roku ten segment gospodarki Wspólnoty miał pozytywnie zaskoczyć i doprowadzić do rozminięcia się mało optymistycznych prognoz ekonomistów dotyczących wzrostu PKB? Moim zdaniem jest cień szansy na taki właśnie scenariusz.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0