Po szczycie UE
W piątek zakończył się kolejny tym razem „najważniejszy” szczyt krajów Unii Europejskiej. Wydarzyły się na nim trzy rzeczy. Po pierwsze Chorwaci są już o krok od wejścia do UE – co ciekawe nie zniechęciły ich ostatnie problemy UE. Po drugie oczywiście debatowano nad drogami wyjścia z kryzysu po przez zacieśnienie unii fiskalnej, o czym pisałem wcześniej przy okazji euroobligacji. Trzecia sprawa do dodatkowe środki dla MFW.
Efekt nie jest spektakularny aczkolwiek i tak lepszy niż się wszyscy spodziewali. Nie uda się renegocjować całego traktatu unijnego bo nie zgodziła się na to Wielka Brytania, która obawiała się głównie (jak wspominano w prasie) wprowadzenia w UE tak zwanego podatku Tobina, który miałby „zabić” londyńskie City. Ponadto Brytyjczycy stwierdzili, że nigdy nie przyjmą Euro, więc de facto problemy wspólnej waluty marginalizują i nie widzą sposobu w jaki mieliby się angażować w pomoc. Wielka Brytania jest zatem dużą rysą na postanowieniach całego szczytu. Może nawet rysą na całej UE bo jak wiadomo Brytyjczycy niby są członkami UE ale na bardzo specjalnych warunkach.
Na szczycie udało się wstępnie ustalić, że pozostałe 26 krajów UE prawdopodobnie podpisze umowę międzynarodową narzucającą na nie pewne kryteria fiskalne, które mają w przyszłości uchronić Europę przed analogicznymi kryzysami. Mimo głosów sprzeciwu (mówiących o utracie suwerenności) w Polsce, która również zgodziła się na taką umowę, uważam, że zacieśnianie współpracy fiskalnej jest naturalnym krokiem w integracji, co więcej unia fiskalna powinna być wprowadzona dużo wcześniej, razem z unią monetarną. W pewnym sensie był/jest taki mechanizm w postaci kryteriów konwergencji i procedury nadmiernego deficytu ale z perspektywy czasu oba okazały się niestety fikcją. Jeśli sprawa unii fiskalnej przybierze pozytywny kształt następnym krokiem będzie wprowadzenie euroobligacji – bardzo dobrze, ze dzieje się to w tej kolejności.
Trzecim postanowieniem szczytu jest dokapitalizowanie MFW 200 mld dolarów. Ta decyzja ma na celu przede wszystkim uspokojenie rynków i kupienie sobie czasu do działań legislacyjnych. Jest to wyraźny sygnał, że jeśli sprawa niewypłacalności Włoch czy Hiszpanii powróci z większą siłą to MFW będzie miał środki na pomoc. Na kwotę tę mają się złożyć w większości kraje strefy euro (tutaj ciekawym jest to, że de facto np Włosi zapłacą swoją część na ratowanie siebie). 25% zostanie pokryta przez kraje poza strefą euro, które zgodziły się na unię fiskalną w tym oczywiście Polskę, której rola w UE ostatnimi czasy rośnie.
Giełdy zareagowały na te wiadomości z umiarkowanym optymizmem, który w mojej ocenie zawsze jest lepszy od euforii, po której często przychodzi kubeł zimnej wody. Moim zdaniem prawdopodobnym jest scenariusz, w którym przez dłuższy okres czasu będziemy trwać w marazmie giełdowym, bez wyraźnych ruchów w jedną lub drugą stronę, aż do momentu w którym reformy zaczną przynosić skutek i inwestorzy ponownie zaufają systemowi. Katastrofy raczej nie będzie, ponieważ tak jak pisałem we wcześniejszych wpisach, prawdopodobnie Europa przekroczyła ten moment, w którym można było sobie poradzić z kryzysem w inny sposób.
Komentarze 3
55% i karuzela na złotówce | Investio.pl
[…] rozczarowani brakiem zdecydowanych, „rewolucyjnych” działań zadeklarowanych na szczycie UE przystąpili do wyprzedaży ryzykownych aktywów, skutkiem tego były poniedziałkowe spadki na […]
Rynek długu – podsumowanie (17 grudnia) « Investio.pl
[…] szczyt UE nie przyniósł spektakularnego rozwiązania kwestii kryzysu zadłużenia. Mimo wszystko był on […]
Europejski Fundusz Stabilności Finansowej – wnioski « Investio.pl
[…] czasy, zwłaszcza po grudniowym unijnym szczycie, ucichła sprawa działalności EFSF i jego poszerzenia czy to przez dodatkowe gwarancje krajów […]