Rząd odkupił bony
W ostatnim poście pisałem o zagrożeniu przekroczenia progu konstytucyjnego (zadłużenie/PKB) 55% związanym z niskim kursem złotówki. W piątek minister J. V. Rostowski zapowiedział niekonwencjonalny zabieg przedterminowego odkupu bonów skarbowych w wartości maksymalnej 16,7 mld PLN za posiadaną przez Rząd gotówkę. Zabieg ten miał mieć na celu zmniejszenie zadłużenia Polski co oddaliłoby ryzyko przekroczenia progu 55% jednocześnie zmniejszając prawdopodobieństwo ataków spekulacyjnych na naszą walutę.
Z jednej strony jest to zabieg pionierski, niekonwencjonalny i sprytny, powinien on uspokoić sytuację na rynku walutowym, zmniejszyć presję deprecjacyjną na PLN, co zwolniłoby NBP i MF z konieczności kosztownych interwencji walutowych. Z drugiej strony chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż jest to kolejny już raz kiedy minister Rostowski zamiast zabrać się do strukturalnej reformy finansów publicznych wymyśla kolejną „sztuczkę księgową,” aby zrobić tzw. „window dressing” przed końcem roku kiedy wyceniany będzie dług zagraniczny.
Rząd odkupił bony za 2,25 mld PLN z puli 16,7 mld, było to zgodne z oczekiwaniami wiceministra finansów Dominika Radziwiłła, który oczekiwał popytu (odkupu) 10-20%. Przed aukcją prognozowało się popyt rzędu 3 mld PLN, w pewnym sensie można powiedzieć, że aukcja trochę rozczarowała, widać to w kursie złotówki, który praktycznie nie zareagował na jej wyniki (choć należy wspomnieć, że informacja ta prawdopodobnie była już w części uwzględniona w cenach).
Wnioski? Przy obecnym kursie PLN, szacuje się dług publiczny na ok. 54,3% PKB, oznacza to, że ryzyko przekroczenia progu wciąż jest realne i interwencje NBP nie są wykluczone.
Tags: dług publiczny Polska rząd strefa euro
Komentarze 0