Niższy podatek dla KGHM
Wczoraj resort finansów zdecydował się złagodzić planowany podatek od wydobycia miedzi i srebra. Wydaje się to kończyć dyskusję na ten temat. W nowej formule obniżono minimalną i maksymalną stawkę podatkową dla wydobycia tych metali. Szczegóły dostępne na stronie forsalu. Oznacza to dla KGHM wygranie batalii z rządem o swoje wyniki finansowe i wielkość transferów gotówki do budżetu Państwa.
Oczywiście z drugiej strony płynie z tego doświadczenie dla inwestorów, która można będzie wykorzystać już wkrótce w przypadku sukcesu związanego z gazem łupkowym w Polsce (oby taki miał miejsce). Co mnie zastanawia w przypadku KGHM to forma w jakiej to się odbyło. Oczywiście nie znam szczegółów i są to moje niczym nie poparte wnioski. Ale…
Premier ogłasza w expose nowy drakoński podatek. Kurs KGHM spada. Ministerstwo podaje konkrety odnośnie podatku. Kurs KGHM spada jeszcze bardziej. Zarząd KGHM oficjalnie krytykuje nałożoną na niego daninę wskazując na jej nieuzasadnioną wielkość obniżającą konkurencyjność branży w skali globalnej. Ministerstwo Finansów (przy niewielkim udziale Ministerstwa Gospodarki) decyduje się złagodzić formę podatku. Kurs KGHM rośnie.
Nie twierdzę tu w żadnym wypadku, że wszystkie podmioty wymienione w akapicie wyżej działały w porozumieniu. Moim zdaniem jest to doskonała polityka wizerunkowa prowadzona przez ministra Rostowskiego i Premiera Tuska. W świetle takiej kolei wydarzeń, którą niewątpliwie MF przewidziało (minister Rostowski nie raz już pokazywał, że potrafi być pragmatyczny), Rząd wychodzi z całego zamieszania doskonale wizerunkowo – w końcu zgodził się na niższą stawkę podatku. Ale czy tak naprawdę od początku nie zdawał sobie sprawy, że podatek będzie niższy niż zapowiedziano po expose?
Nauką dla inwestorów może być to, żeby nie do końca odbierać świat w dwóch kolorach. Między białym a czarnym jest wiele odcieni szarości. Ten kto przewidział taki rozwój wypadku zarobił. Podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku gazu łupkowego. Rząd nie odda „swojej” części z tego, jak to się mówi, eldorado. Oczywiście, żeby nie odstraszać inwestorów teraz nie będzie robił zamieszania. Dopiero kiedy gaz popłynie najpewniej rozpoczną się szachy.
Komentarze 0