Analiza indeksów giełdowych: Merval (Argentyna) – 23.03.2014
Jeżeli wzrosty amerykańskich indeksów giełdowych w ostatnich latach mogą robić wrażenie to wyniki argentyńskiego indeksu Merval powinny wprowadzać w zdumienie. Tak jednak się nie dzieje, a to ze względu na genezę tej hossy.
W niedługim czasie po ogłoszeniu niewypłacalności w 2001 roku, Argentyna weszła na ścieżkę wzrostu gospodarczego, który przez następne 5 lat utrzymywał się na poziomie 8-9%. W całym tym okresie problemem była jednak wysoka inflacja, z którą władze tego kraju nie potrafiły sobie poradzić. Dzisiaj oficjalnie podaje się, że wskaźnik CPI wynosi w Argentynie około 11%, ale wszystkie światowe instytucje nie uznają zarówno tych jak i innych statystyk gospodarczych publikowanych przez Argentynę. Nieoficjalnie mówi się, że wzrost cen w ujęciu r/r sięga nawet 20-30%! Manipulowanie danymi to tylko jeden przykład nadmiernej ingerencji państwa w gospodarkę, którą obecnie ciężko nazwać wolnorynkową.
Kłopoty z galopującą inflacją wynikają przede wszystkim ze słabości krajowej waluty. Kryzys walutowy nasilił się w styczniu tego roku, a skala przeceny wynikała z porzucenia przez Bank Centralny Argentyny polityki wspierania peso przez interwencje na rynku walutowym (z powodu topniejących rezerw dewizowych). Było to jednym z czynników zapalnych trwającego później okresu turbulencji na rynkach rozwijających się.
Można zatem stwierdzić, że znaczną część hossy napędzają uciekający przez erozją pieniądza i jeżeli spojrzymy na roczną stopę zwrotu z głównego indeksu giełdowego w Buenos Aires, która obecnie wynosi ponad 70% oraz uwzględnimy ponad 30 procentową utratę wartości argentyńskiego peso w tym czasie, to wzrosty te przestają być już tak imponujące. Trudno się też nie zgodzić, że jest to raczej słaby fundament podpierający hossę.
Argentyna jest cały czas zaplątana w procesy związane z niespłaconymi zobowiązaniami. Problemy z restrukturyzacją długu odbijają się na wiarygodności argentyńskich obligacji, a koszty ich ubezpieczenia (CDS) są największe na świece. Agencje ratingowe oceniają wiarygodność kredytową Argentyny bardzo słabo, zaliczając jej papiery dłużne do kategorii śmieciowych. Taka sytuacja odstrasza kapitał zagraniczny podobnie jak działania władz, które utrudniają wymianę peso i dążą do zatrzymania kapitału z kraju.
Zatem zainteresowanie tym krajem jako miejscem do inwestycji jest znikome, gdyż większe fundusze i znaczący inwestorzy nie są w stanie podjąć ponadprzeciętnego ryzyka, które wiąże się z lokowaniem kapitału w kraju, który balansuje na granicy wypłacalności. Wprowadzany na giełdzę kapitał w znacznej mierze jest pochodzenia miejscowego, co jest wynikiem m.in. odblokowania w sierpniu 2012 r. pieniędzy , które w 2001 r. zostały zamrożone na kontach w celu uniknięcia ich masowego wycofania.
Próżno zatem szukać podstaw hossy w koniunktorze gospodarczej państwa, którego potencjał marnowany jest przez złe zarządzanie tamtejszych władz. Kolejne lata mają przynieść spowolnienie dynamiki PKB, a zmiana procentowa rok do roku indeksu Merval już istotnie wyhamowuje, co nie jest dobrym prognostykiem na przyszłość.
Jako, że aktualnie Argentyna stanowi peryferia świata inwestycyjnego to fakt, że w ofertach brokerskich brak jest chociażby kontraktów CFD na główny indeks akcyjny nie może dziwić…
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 1
Analiza indeksów giełdowych: S&P CNX Nifty (Indie) – 26.03.2014 | Dział Analiz
[…] jak w przypadku Argentyny, głównym problemem Indii jest mocno tracąca na wartości krajowa waluta. Wystarczy spojrzeć na […]