Analiza techniczna – EUR/PLN, USD/PLN, GBP/PLN, CHF/PLN
W ostatnich tygodniach mamy bardzo silne umocnienie się złotego względem najważniejszych walut. Co to zmienia w sytuacji technicznej naszej waluty? Wydaje się, że bardzo dużo. W poprzednim przeglądzie wyraziłem opinię (przeczytaj więcej), że wszystko wskazuje na dalsze osłabianie się złotego, jednak podkreśliłem jak ogromne wątpliwości mam co do słuszności takiego poglądu. Jak się okazało, wyczucie wzięło górę nad sygnałami. Pierwszy zaprezentuję wykres EUR/PLN – rysunek 1.
Jak widać na rysunku 1 złotówka odrobiła już ponad 50% strat ze 1,5 roku wzrostów (okres od pkt B do pkt C wynosi 88 tygodni). Zielonymi prostokątami zaznaczono długości odcinków spadkowych, jak widać, od pkt A do pkt B wszystkie ruchy w dół miały taką samą długość (niemalże co do pipsa). Zobaczymy czy i tym razem tak idealne proporcje zostaną zachowane, jeżeli tak, to pierwszej znaczącej korekty powinniśmy spodziewać się dopiero po przekroczeniu poziomu Fibonacciego 0.618, czyli ceny w 4.1146. Bardzo głębokie przetestowanie poziomu 50% wydaje się dawać do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec spadków w tej fali. Aktualnie radzę czekać na silny sygnał spadkowy w ciągu nadchodzącego tygodnia.
Rysunek 2 przedstawia sytuację na parze USD/PLN. Rynek przetestował poziom Fibonacciego 0.382, jednak podobnie jak w przypadku EUR/PLN zejście było znacznie poniżej tego poziomu, wydaje się więc, że będą dalsze próby ściągnięcia kursu w dół.
W przypadku USD/PLN mamy do czynienia z trendem bocznym w długim terminie. Tak silna reakcja na górnym ograniczeniu trendu sugeruje, że został on zachowany i cena powinna dążyć do wparcia w rejonie 2.7000. Narzędzie Andrews’ Pitchfork świetnie sprawdziło się do wyznaczenia pkt E, spodziewałbym się pierwszego znacznego odreagowania w okolicach dolnej Median Line. Bardzo interesującą prognozą (sam jestem ciekawy czy się sprawdzi :) ) jest zaznaczony różowy prostokąt. Wziął się odmierzenia długości ruchu ponad trend horyzontalny. Z mojego doświadczenia wynika, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że rynek o taki sam odcinek przekroczy dolne ograniczenie kanału (trendu bocznego). Tym samym ukształtowałby się nowy kanał cenowy zaznaczony czerwonymi liniami ukośnymi.
Podobna technika została użyta w przypadku GBP/PLN – rysunek 3. Na tej parze walutowej również mamy do czynienia z trendem bocznym. Różowy prostokąt idealnie pozwolił na zorientowanie się, że wybicie się z tego trendu jest fałszywe. W pkt C rynek nie dotarł do wsparcia tylko wcześniej rozpoczął podróż na północ. Odmierzenie tego „niedorobionego” ruchu i przyłożenie ponad linię trendu pozwoliło na wyznaczenie zasięgu potencjalnego fałszywego wybicia.
Dodatkowo w podobnym rejonie cenowym swoje miejsce miał cel wynikający z trójkąta ABC. Trójkąt ten miał dziwną podstawę, jednak czerwona linia trendu pozwoliła tę sytuację traktować jak trójkąt. Tym samym odmierzenie najdłuższego odcinka trójkąta (AB) dało zasięg ruchu po przebiciu się z linii trendu (wybicie z trójkąta). W przypadku tej pary walutowej oczekuję dojścia do dolnego ograniczenia trendu bocznego. Co z tego wyniknie zobaczymy.
Ostatnią parą walutową jaką chciałbym zaprezentować jest nieszczęsny frank szwajcarski. Mówię nieszczęsny, ponieważ jako jedyny z wszystkich walut nie traci tak bardzo na wartości w stosunku do złotego – rysunek 4.
Ten walor wciąż znajduje się w silnym trendzie spadkowym. Po raz kolejny odbił się od wsparcia wynikającego z geometrii 100% (różowe prostokąty). I ponad to wszystko, gospodarka szwajcarska ma się najlepiej z wszystkich nas interesujących w tym momencie. Najbliższe kolejne wsparcie znajduje się na linii trendu (zielonej przerywanej). Jeżeli zostanie ona przebita spodziewałbym się dojścia do dolnego ograniczenia nowego kanału spadkowego – czerwone przerywane linie.
Podsumowując, polski złoty odrobił znaczną część strat z ostatniego okresu wzrostów. W najbliższych dniach, po krótkiej koreksie spodziewam się dalszych spadków, jak dalekich zobaczmy, jednak nie liczyłbym na kolejne 40 gr w ciągu miesiąca. Przed kolejnym ewentualnym tak drastycznym spadkiem powinna nastąpić licząca się korekta. Jak będzie w rzeczywistości zobaczymy, jednak aktualnie jestem skłonny zmienić swoje poprzednie wątpliwości co do wzrostów (o których mówiłem na początku wpisu) w przekonanie o dalszych spadkach.
Komentarze 0