Czy akcje na GPW są niedowartościowane?
W ostatnich tygodniach wszyscy zadają sobie pytanie, czy akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wciąż cechują się atrakcyjnymi wycenami. Po sierpniowym krachu na rynkach finansowych indeks WIG20 (polecam – w tym miejscu znajdziesz opinie i komentarze odnośnie WIG20) spadł z okolic 2900 do około 2100 punktów indeksowych, teraz notowany jest powyżej 2300. Czy w tym momencie mamy odpowiedni czas na zakupy na GPW? Próbując odpowiedzieć na to pytanie sprawdźmy jak wysoko wyceniane są spółki wchodzące w skład indeksu WIG20 w stosunku do generowanych przez nie zysków i wartości księgowej. W tym celu porównajmy historyczne zależności pomiędzy kursem WIG20 a iloczynem wskaźnika P/E i P/BV. Wspomniane wskaźniki wartości rynkowej pozwalają oszacować, czy dana spółka jest prze-, lub niedowartościowana w stosunku do generowanych zysków oraz wartości księgowej. Iloczyn tych wskaźników jest jednym z filarów strategii inwestowania w wartość Benjamina Grahama. Historyczne zależności pomiędzy notowaniami WIG20 a iloczynem P/E i P/BV spółek wchodzących w skład tego indeksu znajdują się na wykresie poniżej:
Jak widać na wykresie powyżej, poprzednim razem z tak niskimi poziomami wskaźników wartości rynkowej mieliśmy do czynienia na początku 2009 roku, tzn. u bram ponad dwuletniej hossy na GPW, która została gwałtownie przerwana (?) przez spadki w sierpniu 2011 w związku z obawami przed zadłużeniem Stanów Zjednoczonych, recesją w gospodarce globalnej oraz nasilającym się kryzysem fiskalnym w krajach PIIGS.
Dziś sytuacja gospodarcza świata wygląda znacznie lepiej, optymistyczne dane makroekonomiczne napływające przede wszystkim z USA, spokojny przebieg (co najważniejsze – kontrolowany) bankructwa Grecji, polepszenie sytuacji na europejskim rynku długu wskazuje na ocieplenie klimatu inwestycyjnego na świecie. Iloczyn wskaźnika P/E i P/BV na poziomie ok. 8 wskazuje na to, że niedowartościowanie naszych spółek jest bardzo duże, niemal takie samo jak pod koniec bessy zapoczątkowanej przez upadek Lehmann Brothers, wniosek nasuwa się sam – teraz jest dobry czas na zakupy akcji.
Prócz wymienionych powyżej czynników kolejnym argumentem „za” zwyżkami na GPW jest relatywna słabość naszego rynku w stosunku do amerykańskiego SP500 (w tym miejscu znajdziesz opinie i komentarze dotyczące indeksu Standard & Poor’s 500). Słabość tę ilustruje wykres poniżej:
Historycznie taka dekorelacja pomiędzy GPW a NYSE przeważnie była niwelowania przez zwyżkę na naszym rodzimym parkiecie. Co jest przyczyną słabości naszego rynku? Odpowiedź jest prozaiczna – brak kapitału zagranicznego, swego rodzaju niepopularność sektora rynków wschodzących. Odpowiedzi można też się doszukiwać w strukturze indeksu WIG20 – w jego skład wchodzi kilka spółek energetycznych, tzn. należących do sektora defensywnego (o niskim wskaźniku beta), ponadto sektor energetyczny spółek w Polsce obciążony jest perspektywami ogromnych inwestycji związanych z przestarzałą infrastrukturą – to negatywnie wpływa na ich kursy. Kolejnymi czynnikami przemawiającymi za słabością WIG20 jest groźba podaży akcji ze strony Skarbu Państwa oraz „jastrzębie” nastawienie niektórych członków RPP. Za słusznością tych argumentów przemawiać może poniższy wykres:
Relatywna przewaga sektora małych i średnich spółek w ostatnich miesiącach może być sygnałem nadchodzącej hossy.
Kiedy zająć pozycję na rynku akcji? Czy akcje powinniśmy kupić dosłownie „teraz”? Mimo sprzyjających sygnałów płynących z iloczynu wskaźników P/E i P/BV, o których pisałem powyżej, w tym momencie wstrzymałbym się jeszcze z zakupem akcji, lub przynajmniej zastosowałbym strategię uśredniania ceny zakupu. Takie zalecenie spowodowane jest rosnącym wykupieniem rynków rozwiniętych, w przypadku nadejścia korekty na SP500 nasz rynek prawdopodobnie nie uniknie przeceny. W przypadku wypatrywania niemal „mitycznej” korekty na NYSE (ktoś nie dawno powiedział, że „im dłużej przepowiada korektę tym bardziej ona nie nadchodzi”) spoglądałbym na rekordzistę ostatnich wzrostów na SP500 – Apple, ostatnie informacje na temat dywidendy mogą za klika dni (po krótkotrwałym wzroście) spowodować realizację zysków na akcjach producenta iPhone’ów i iPad’ów i dać sygnał korekty na amerykańskiej giełdzie.
Czynnikiem mogącym wywołać korektę wzrostów na SP500, a w konsekwencji WIG20 są bardzo ważne publikacje wskaźników PMI, które publikowane są w dniu dzisiejszym, szczególna uwaga będzie zwrócona w kierunku Chin, które dziś o 3:30 w nocy opublikukowały* dane świadczące o tym jak mocne będzie „twarde lądowanie” w Państwie Środka.
UWAGA:w momencie publikacji tego wpisu, dane makro z Chin będą już znane. Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 1
Co z tą korektą? – Investio.pl
[…] jednym z ostatnich wpisów wspominałem, że akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie wykazują podobny stopień […]