Grecja da nam wreszcie trochę spokoju
Piątkowe porozumienie w sprawie przedłużenia greckiego programu pomocowego przypieczętowała w piątek zgoda Bundestagu. Grecja ma więc zapewnione finansowanie przez 4 kolejne miesiące.
Grecja da nam wreszcie trochę spokoju
By je otrzymać, Grecy musieli jednak wcześniej przedstawić plan reform i oszczędności, które sami zaproponują. Ich lista została już stworzona i zatwierdzona przez Troikę (a właściwie “Instytucje” – Grecja nie zgadzała się współpracować z “Troiką”, stąd zamiana terminów). Czekają nas więc 4 miesiące względnego spokoju, jeśli chodzi o informacje z południa Europy, jednak po tym czasie problem greckiego zadłużenia wróci, ponieważ nie został on teraz w żaden sposób rozwiązany, a jedynie przesunięty w czasie.
Jeżeli chodzi o dane gospodarcze, oczy inwestorów zwrócone były przede wszystkim na Stany Zjednoczone. W pierwszej kolejności poznaliśmy informacje o inflacji w tym kraju, która była w styczniu ujemna (-0,1 proc. r/r), co oznacza, że po 5 latach na kontynent północnoamerykański wraca deflacja. Chodzi naturalnie jedynie o CPI w ujęci całościowym, ponieważ inflacja bazowa nadal pozostaje na przyzwoitym poziomie 1,6 proc. r/r. Za spadek inflacji ogólnej wciąż odpowiada spadek cen ropy. Mimo, że nie wpływa to negatywnie na gospodarkę, może to być powodem dla którego podwyżka stóp procentowych zostanie odłożona w czasie – nie po to, by walczyć z niską inflacją (FED, w przeciwieństwie do EBC, rozumie jej pozytywne źródło), a dlatego, że wskaźnik CPI to jedyny czynnik, który mógłby wywierać presję na Rezerwę Federalną. Jeżeli więc inflacja pozostaje niska, nie ma potrzeby podwyższania niskich stóp procentowych, które dla gospodarki są w krótkim terminie bardzo pozytywne.
W piątek poznaliśmy za to dane o amerykańskim PKB w czwartym kwartale 2014, ich wstępny odczyt został zrewidowany w dół, z poziomu 2,6 proc. do 2,2 proc. Struktura odczytu jest bardzo pozytywna, tzn. podstawą amerykańskiego wzrostu jest konsumpcja (+2,8 proc.) i inwestycje (+0,7 proc.), spadały z kolei wydatki rządowe (-0,3 proc.) oraz eksport netto (-1,2 proc.) powodowany naturalnie silnym dolarem.
Największe parkiety Strefy Euro zanotowały pozytywny tydzień – wzrosty przekraczały 1,5 proc. Najmocniej rosły Niemcy i Hiszpania (po około 2,4 proc.) oraz Francja i Włochy (po około 1,6 proc.). Główny warszawki indeks wypadł w tym towarzystwie nieco gorzej – polskim inwestorom udało się zarobić jedynie pół procenta. Amerykańskie indeksy w największej mierze się konsolidowały, z kolei w Azji liderem została giełda w Japonii – indeks Nikkei225 zyskał ponad 2,5 proc.
W nadchodzącym tygodniu rynek powinien być znacznie bardziej zmienny, szczególnie jego druga połowa. Co prawda w poniedziałek poznamy wartość inflacji w Strefie Euro, jednak wprowadzenie QE jest faktem, więc jej wartość w okolicach prognoz nie powinna wpłynąć na inwestorów. W czwartek mamy za to posiedzenie EBC, na którym Mario Draghi odniesie się do tej kwestii – marzec jest w końcu miesiącem, kiedy ten bezprecedensowy program zostanie uruchomiony. W piątek z kolei poznamy tradycyjne payrollsy.
Informacje z Polski.
W tym tygodniu poznaliśmy ostateczną wielkość polskiego PKB w ostatnim kwartale 2014 roku. Produkt Krajowy Brutto był w tym okresie o 3,1 proc. wyższy, niż w tym samym okresie roku 2013. Wynik ten ugruntowuje naszą pozycję lidera (za Węgrami) w Unii Europejskiej, gdzie wzrost gospodarczy wyniósł ogółem jedynie 1,3 proc. r/r. Oprócz informacji o PKB poznaliśmy także dane nt. bezrobocia, które w styczniu nieoczekiwanie wzrosło do poziomu 12 proc. (oczekiwano niewiele mniej, 11,9 proc.), a więc o 0,5 pp. w stosunku do poprzedniego miesiąca.
WIG20 kontynuował w ostatnich dniach wąską konsolidację, jednak na nieco wyższych poziomach niż przed dwoma tygodniami. Zachowanie inwestorów podczas dwóch ostatnich sesji wskazuje, że mają oni apetyt na przebicie silnych oporów w okolicach 2385 pkt. i wydostanie się ponad przebitą w grudniu linię trendu. Jeżeli ta sztuka się uda, następnym celem dla inwestorów będzie poziom 2500 pkt.
Najważniejsze wiadomości z polskich spółek.
Kolejne spółki publikowały w tym tygodniu wyniki za czwarty kwartał. Wśród największych znalazły się m.in. Synthos, Eurocash i Kernel. Pierwsze dwie spółki zanotowały niższy zysk netto niż przed rokiem – w przypadku Synthosa było to 66,6 mln złotych (wcześniej 86 mln złotych) a w przypadku Eurocash 72 mln złotych (wcześniej 75 mln złotych). Ukraiński Kernel z kolei wypracował prawie 55 mln dolarów zysku, co przy stracie rok wcześniej (-9 mln dolarów) wygląda bardzo pozytywnie.
Kolejne firmy, na których wyniki warto zwrócić uwagę to CCC, GPW oraz dwa banki – Alior i Getin. Spółka obuwnicza zaskoczyła najmocniej, ponieważ w czwartym kwartale zeszłego roku zarobiła aż 312 mln złotych, co oznacza, że jej zysk wzrósł rok do roku czterokrotnie. Zysk netto warszawskiej giełdy uległ obniżeniu, z 28,5 mln w czwartym kwartale 2013 do 24,3 mln złotych teraz. Tę samą tendencję zauważyliśmy w przypadku Getinu, zysk netto tej spółki spadł do 174 mln złotych, z kolei Alior zaskoczył pozytywnie, ponieważ zarobił w czwartym kwartale zeszłego roku ponad 100 mln złotych, a więc o 10 proc. więcej niż spodziewali się analitycy, i prawie dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.
Pozostałe spółki, o których trzeba wspomnieć to Asbis, poprawiający swój wynik o 7 proc. r/r, Kopex, którego zysk netto spadł o prawie 12 proc. r/r oraz Bioton, zmniejszający stratę sprzed roku do -0,74 mln złotych. Pozytywnie zaskoczył Sfinks, dla którego 2014 był pierwszym (od 2007) rokiem, kiedy spółka ta zanotowała zysk, a było to niemal 35 mln złotych.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0