Grecja nie chce dłużej oszczędzać
Wybory w Grecji wygrywa Syriza
Dziś zmaterializowały się rynkowe obawy o wynik wyborów parlamentarnych w Grecji. Obyło się jednak bez paniki, gdyż już w badaniach ankietowych skrajnie lewicowa Syriza posiadała znaczną przewagę. Syriza zdobyła 36,34% głosów i otrzymała 149 z 300 miejsc w parlamencie, co oznacza, że zabrakło jej 2 miejsc do objęcia w rządzie większości. Muszą zatem stworzyć koalicję i prawdopodobnie będzie to (przekornie) prawicowa, konserwatywna partia ANEL, czyli Niezależni Grecy.
Przewodniczący Syrizy Tsipras po zwycięstwie odniósł się do najważniejszej kwestii, czyli rozmów w z Troiką (UE, MFW, EBC). Zapewnił on, że będzie negocjować warunki dotyczące reform i spłaty zadłużenia, tak aby obie strony odniosły korzyść. Nie jest to na razie żadne konkretne zapewnienie, jednak już sama zmiana tonu z rozważań o wyjściu ze Strefy Euro na negocjację i współpracę oddala znacznie najczarniejszy scenariusz jakim byłoby tzw. „Grexit”, czyli wystąpienie Grecji z unii walutowej.
Rentowności 10-letnich greckich obligacji wzrosły dziś o ponad 8% (o 0,8 p.p.) jednak wciąż utrzymują się poniżej 10%. Dalsza ścieżka rentowności greckiego długu zależeć będzie m.in od wyniku owych negocjacji, gdyż jeśli chodzi o samo QE, ogłoszone w czwartek przez Europejski Bank Centralny, to udział w nim Grecji byłby możliwy dopiero w lipcu, gdy zakończy się sterylizacja programu SMP, czyli gdy wygasną w EBC terminowe lokaty, które otrzymał sektor prywatny w zamian za greckie obligacje skupione w czasie kryzysu zadłużenia.
Wybór Greków był motywowany chęcią zerwania z dotkliwymi programami naprawczymi, czy też inaczej oszczędnościowymi jakie narzuca Troika. Poniższy wykres przedstawia jak w latach 2008-2013 zmieniły się najważniejsze wskaźniki makroekonomiczne opisujące sytuację ekonomiczną Greków. Być może okaże się, że niemiecki model oszczędności nie jest dobrym rozwiązaniem i od samego początku należało wspomagać gospodarkę w kryzysie poprzez inwestycje i wzrost zadłużenia.
O Grecji w najbliższym czasie z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy, natomiast najważniejsze, że dzisiejsze wydarzenia są już w cenie, a na dalsze losy euro będzie dalej najsilniej oddziaływać informacja o rozpoczynającym się w marcu programie QE.
IFO potwierdza kierunek
Dziś wszystkie najważniejsze indeksy giełdowe krajów Strefy Euro rosły dalej pod wpływem optymizmu jaki spowodowała informacja o QE. Wykres tygodnia pokazuje jak radziły sobie indeksy w USA i Wielkiej Brytanii miesiąc przed i miesiąc po informacji o wprowadzeniu QE (zobacz wykres tygodnia). Wzrosty na niemieckim parkiecie uzasadnia także dzisiejsza publikacja indeksu IFO, pokazująca poprawę nastroju wśród 7 tys. badanych przedsiębiorstw. Indeks ten koreluje z roczną stopą zwrotu z indeksu DAX30.
Frank Szwajcarski znów bije rekord
Dziś dla odmiany szwajcarska waluta zaskoczyła skalą osłabienia. Para EURCHF wzrosła dzisiaj ok. 330 pipsów, co jeszcze 2 tygodnie temu byłoby scenariuszem prawie, że niemożliwym. Takie wzrostu para ta nie odnotowała od września 2011 roku.
Przyczyna tego osłabienia nie jest do końca jasna i złożyć na nią mogło się kilka czynników. Spadek awersji do ryzyka, podaż franków ze strony Narodowego Banku Chorwacji, zamykanie pozycji krótkich lub może i na rynek wkroczył sam bank centralny Szwajcarii.
Dzisiejsze dane SNB pokazują natomiast, że w tamtym tygodniu wzrost depozytów a vista, czyli dostępnych na żądanie wzrósł do rekordowego 365,5 mld CHF z poziomu 339,6 mld CHF. Przyrost ten był największy od czerwca 2013 roku i oznacza, że banki komercyjne i inne instytucje finansowe szukały najbezpieczniejszej lokaty dla swojego kapitału – pomimo, że obecnie za trzymanie depozytu w SNB trzeba płacić 0,75% rocznie.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Tags: #EURCHF
Komentarze 0