Inwestorzy mają teraz szansę trochę odetchnąć
To Grecja wciąż zajmowała głowy inwestorów, choć zamieszanie z nią związane nie wywiera znaczącego wpływu na rynki i europejskie indeksy. Oprócz doniesień z Brukseli i Aten poznaliśmy także dane gospodarcze, które wskazują na delikatną poprawę w Strefie Euro.
Inwestorzy mają teraz szansę trochę odetchnąć
W piątek poznaliśmy wreszcie rozwiązanie greckiego problemu – oczywiście jedynie chwilowe, jednak powinno ono pozytywnie wpłynąć na rynek. Program pomocowy, który wygasał z końcem lutego zostanie przedłużony o kolejne 4 miesiące. Chodzi w tym przypadku jedynie o część związaną z pomocą finansową, ponieważ jeśli chodzi o kontynuację reform i oszczędności, to w tym zakresie Grecja ma dużą dowolność. W poniedziałek ma ona przedstawić plan reform, który zostanie oceniony przez UE, a następnie w zależności od stopnia zadowolenia oraz propozycji Greków program pomocowy będzie po 4 miesiącach kontynuowany lub nie.
Jeżeli Grecja nie zadowoli Brukseli, a ta odetnie ją od kapitału, Grecja będzie musiała ogłosić bankructwo, ponieważ nie będzie miała środków, by wykupić wyemitowane wcześniej obligacje. To z kolei implikuje konieczność wyjścia tego kraju ze Strefy Euro, ponieważ będzie to najlepsze (choć i tak bardzo trudne) rozwiązanie w takiej sytuacji – powrót do drachmy w długim terminie pomoże Grecji wyjść na prostą.
Na to jednak musimy poczekać wspomniane 4 miesiące, do tego czasu sprawa Grecji powinna ucichnąć, a biorąc pod uwagę dotychczasowy wpływ greckiego zamieszania na europejskie rynki – inwestorzy w całości o tej sprawie zapomną.
Miniony tydzień przebiegał na rynkach pod znakiem konsolidacji, lub delikatnych wzrostów. Jednym z najlepszych, dużych europejskich indeksów był włoski FTSE MIB, który zyskał ponad 2 proc. oraz londyński footsie, rosnący o prawie 1,3 proc.
Wśród ważnych danych gospodarczych ze Strefy Euro znalazły się przede wszystkim indeks nastrojów ZEW, który rósł zarówno w przypadku Niemiec, jak i całego Eurolandu. W piątek z kolei poznaliśmy wartości wskaźników PMI dla Europy i poszczególnych krajów, które również uległy generalnej poprawie względem zeszłomiesięcznych wartości.
Jeżeli chodzi o polską gospodarkę, to dane, które poznali inwestorzy w tym tygodniu w największej mierze rozczarowywały. Po pierwsze, sprzedaż detaliczna w styczniu wzrosła rok do roku jedynie symbolicznie, o 0,1 proc. (prognozy mówiły o 0,6 proc. wzroście). Po drugie, produkcja przemysłowa w pierwszym miesiącu tego roku rosła jedynie o 1,7 proc. rok do roku (prognoza: 1,8 proc., poprzednia wartość: 8,4 proc.), wzrosło również bezrobocie, przyspieszył także spadek cen w przemyśle, do -2,9 proc. Pozytywnie zaskoczył jedynie wzrost płac, który wyniósł ostatecznie nie 3,2 proc r/r, a 3,6 proc. r/r.
W tym tygodniu inwestorzy spróbowali wybić WIG20 z konsolidacji, jednak już w środę kontrole nad rynkiem przejęły niedźwiedzie i natychmiast sprowadziły indeks z powrotem w jej ograniczenia. Ostatecznie, indeks blue chipów kończy tydzień w okolicach piątkowego zamknięcia. WIG20 już drugi raz zawraca w tym miejscu – ostatni w połowie stycznia – co daje nam informację, że poziom około 2370 pkt jest bardzo trudny do pokonania.
Najważniejsze informacje z polskich spółek.
Wśród spółek, które w tym tygodniu opublikowały wyniki za 4. kwartał i zanotowały wzrost zysku netto znalazły się między innymi Agora, Orbis, Apator oraz LPP. Szczególnie warta uwagi jest przede wszystkim pierwsza z nich – ostatni kwartał zeszłego roku to jednocześnie jedyny kwartał w całym 2014, w którym ta spółka zanotowała zysk, w wysokości 8 mln złotych. Apator poprawił zysk netto o 50 proc. w ujęciu rocznym, Orbis o 40 proc., a LPP o 35 proc. Z powodu konfliktu na Ukrainie, ostatnia z tych firm zanotowała spadek sprzedaży zarówno w kraju za naszą wschodnią granicą, jak i w Rosji.
Wśród innych ważnych informacji z polskich spółek znalazła się wiadomość o tym, że Lotos rezygnuje z budowy kompleksu petrochemicznego. Spółka miała zrealizować tę inwestycję wspólnie z Grupą Azoty, teraz jednak obydwie firmy wycofują się z takich planów, ze względu na fakt, że w danych warunkach rynkowych może na nie spełnić zakładanych celów biznesowych. Projekt ten jednak nie zostanie zlikwidowany, a odłożony w czasie, i obie spółki będą mogły do niego wrócić gdy sytuacja się zmieni.
Prezes PKP poinformował, że spółka tworzy strategię dla biznesu terminalowego, aby nadać nową dynamikę tej części naszej działalności. Jesteśmy jedynym podmiotem dysponującym siecią terminali konwencjonalnych i intermodalnych, które znajdują się na wszystkich granicach Polski. Dzięki naszym akwizycjom do tej sieci będą włączane terminale w Czechach i na kolejnych rynkach. PKP Cargo chce tym samym odegrać znaczącą rolę w logistyce w korytarzu Bałtyk – Adriatyk.
Budimex zamierza sprzedać Elektromontaż-Poznań. W pierwszej kolejności spółka chce wydzielić z niej nieruchomość i zrealizować na niej projekt deweloperski, a następnie najprawdopodobniej sprzedać. Budimex przejął tę firmę niespełna trzy miesiące temu, kiedy odkupił od Skarbu Państwa 41% udziałów (wcześniej przejął 20% udziałów będących w posiadaniu Banku Handlowego).
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0