Mario Monti – współczesny gladiator.
Po zeszłotygodniowym (środa, 9 listopad) wzroście rentowności 10-letnich obligacji Włoch do rekordowego poziomu niemal 7,5 % wśród polityków tego kraju dojrzała decyzja o konieczności oddania sterów osobie innej niż Berlusconi. Osobie, która uspokoi rynki już samą swoją wiedzą, autorytetem i powagą. Padło na Mario Montiego, który otrzymał nominację od prezydenta Georgio Napolitano. Jego celem nadrzędnym będzie utworzenie rządu fachowców, którego działania uspokoją sytuację na rynku długu włoskiego.
Już same plotki o jego nominacji pod koniec ubiegłego tygodnia jak i niedzielna nominacja wywołała sporą ulgę wśród inwestorów i doprowadziła do spadku rentowności 10-letnich obligacji Włoch o 1 pkt. % w poniedziałek. Jednak była to krótkotrwała odwilż i w dwa kolejne dni (wtorek i środa) rentowność obligacji wzrosła o ok 0,7 pkt. % do poziomu 7,06%.
Mario Monti oczekuje pełnego politycznego poparcia w kwestii tworzenia przez niego rządu fachowców, który pozwoli Włochom stać się ponownie krajem grającym pierwszoplanową (w pozytywnym sensie) rolę w Unii Europejskiej. Obecna sytuacja budżetowa samych Włoch w ujęciu makroekonomicznym nie wydaje się, aż tak przerażająca. Włosi mimo ogromnego zadłużenia sięgającego 117 % PKB czyli ok 1,9 biliona euro, jednak aż 60% tej kwoty należy do samych Włochów.
Głównym wierzycielem zagranicznym Włoch jest Francja. Drugim w kolejności, dwa razy mniejszym od Francji są Niemcy. Łącznie te dwa kraje posiadają ok 65% włoskiego zadłużenia zagranicznego. I to stanowi największy problem całej gospodarki europejskiej, a w szerszym ujęciu światowej. Krach na rynku włoskiego długu tworzy napięcia finansowe w sektorze bankowym głównie we Francji, a w mniejszym stopniu w Niemczech. Ta sieć naczyń połączonych stanowi największe zagrożenie dla Unii Europejskiej i Strefy Euro.
Poniższy schemat obrazuje w sposób bardziej szczegółowy strukturę zadłużenia kilku krajów UE. Został on zaczerpnięty z analizy FOR nr 4/2011 cytowanej na portalu forsal.pl.
Mario Monti stoi przed trudnym zadaniem przekonania inwestorów na całym świecie, że gospodarka Włoch poradzi sobie z kryzysem zadłużenia, który je dotyka. Dokona tego zapewne przez przeprowadzenie reformy finansów publicznych ograniczając deficyt budżetowy i dążąc do zmniejszenia długu publicznego. Trzeba tutaj zaznaczyć, że pakiety oszczędnościowe wprowadzał już rząd Berlusconiego, jednak powszechnie uważa się, że choć były one potrzebne stanowiły one jedynie maskowanie problemu. Finanse publiczne Włoch potrzebują gruntownych reform. Czy Mario Monti podoła temu zdaniu bez zwracania się po pomoc do Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF) – czas pokaże.
Ciekawe czy nadchodząca fala reform strukturalnych w innych krajach Unii Europejskiej wpłynie na piątkowe expose Premiera Donalda Tuska.
Komentarze 1
Bliźniacze reformy | Investio.pl
[…] w Europie trochę ciekawych rzeczy. Między innymi powołany kilka tygodni temu nowy rząd włoski Mario Montiego przyjął na swoim posiedzeniu plany reform oszczędnościowo stymulacyjnych na kwotę ok. 30 mld […]