Marzec 2012 – ciekawy okres
Ostatnie dni są, moim zdaniem, jednym z ciekawszych z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich czasach. Było tak ze względu na kilka wydarzeń, które uznaje za warte podkreślenia w tych „hellenistycznych” czasach. Opinia jest wysoce subiektywna.
Ruszył się wreszcie kurs Euro do Franka Szwjcarskiego. Jak widać na wykresie poniżej, po trwającym 15 dni ruchu bocznym (zaznaczonym na żółto) o zakresie wahań ok 30 pipsów nastąpiło wczoraj dość gwałtowne wybicie. Czy ruch ten okaże się czymś większym dzięki np wkroczeniu do Gry Banku Szwajcarii pokażą najbliższe dni.
Rentowność Amerykańskich 10-letnich obligacji urosła do najwyższego od 4 miesięcy poziomu. Działo się tak mimo utrzymania przez FOMC niskich stóp (co było pewne), na przeciwnej szali leżała wypowiedź Prezesa Fed Bena Bernanke o niestymulowaniu gospodarki mimo „irytująco wolnego tempa jej wzrostu”. Czyżby inwestorzy przerzucali się na bardziej ryzykowne aktywa?
Dalsze osłabianie jena. Od kilku dni obserwujemy dość wyraźną i gwałtowną deprecjację jena japońskiego. Czy powinniśmy w najbliższym czasie spodziewać korekty tych wzrostów? Ruch ten osiągnął niemal taki sam zasięg jak ten wywołany interwencją BoJ i i innych banków centralnych po zeszłorocznym trzęsieniu ziemi. Jednocześnie aktualna tendencja do osłabienia jena trwa już ponad dwa razy dłużej niż wtedy. Pytanie czy tym razem jest ona wywołana czysto rynkowymi siłami?
Ponadto amerykańskie giełdy zaatakowały i pokonały zeszłoroczne szczyty. Złoto i srebro podlega dużym wahaniom. Gorąco jest w zatoce Perskiej a tym samym ceny ropy są nieprzewidywalne. Tak to są bez wątpienia ciekawe dni.
Komentarze 0