Payrollsy bez większych zaskoczeń
Dobre i złe strony raportu z rynku pracy w USA
Wydarzeniem dnia był dzisiaj oczy wiście raport z amerykańskiego rynku pracy, który jednak nie przyniósł żadnej rewelacyjnej informacji, a zawarte w nim liczby dały raczej mieszany obraz gospodarki Stanów Zjednoczonych. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wykazała przyrost etatów o 223 tys.,czyli zgodnie z prognozami, lecz ciągle poniżej rocznej średniej (250 tys.). Dodatkowo dokonano rewizji marcowego odczytu do 85 tys., co wraz ze słabszym od oczekiwań wzrostem średniej płacy godzinowej (0,1% vs 0,2% m/m) spowodowało, że pierwszą reakcją rynkową była wyprzedaż dolara.
Pozytywnym aspektem jest natomiast spadek stopy bezrobocia z 5,5% na nowe 7 letnie minima, czyli do 5,4, przy jednoczesnym wzroście wskaźnika partycypacji (niemniej ten pozostaje cały czas na historycznie bardzo niskich poziomach).
Ogólnie raport ten zdecydowanie nie jest silnym sygnałem do tego, aby FED musiał pospieszyć się z pierwszą podwyżką stóp procentowych. Do takiego wniosku dochodzą także inwestorzy, których oczekiwania można śledzić na podstawie notowań kontraktów terminowych. I tak po dzisiejszych payrollsach mocno oddaliło się implikowane na tej podstawie prawdopodobieństwo pierwszej podwyżki we wrześniu (spadek z 26 do 20%). Obecnie nawet grudzień otrzymuje niewiele ponad 50% (rys. 2).
Nie musi jednak koniecznie oznaczać to słabego dolara, przynajmniej rozpatrując parę EURUSD i indeks dolarowy. Cały czas bowiem działania EBC będą bodźcem do osłabienia euro w długim terminie, natomiast sam indeks dolarowy jest na newralgicznych wsparciach wyznaczanych przez geometrię 100%. Widać obecnie wyraźną reakcję popytu w strefie pomiędzy zasięgiem 100% a 112,8%, którą uważam za kluczową. Gdyby nastąpiło jej przebicie to byłby to zdecydowanie negatywny sygnał dla amerykańskiej waluty. Scenariusze dla EURUSD można natomiast znaleźć TUTAJ.
Powód do kontynuacji wzrostów na Wall Street
To oddalające się prawdopodobieństwo pierwszej podwyżki kosztu pieniądza w USA naturalnie wspiera wzrosty amerykańskich indeksów giełdowych. Jest jednak jeszcze jeden element, który daje pozytywny sygnał dla byków z Wall Street i jest nim jedna z cząstkowych danych dzisiejszego raportu. Mowa o pomocy tymczasowej, której zmiana bardzo dobrze odzwierciedla stan gospodarki, ponieważ pracownicy tego sektora są najszybciej zwalniani i zatrudniani odpowiednio w okresach ciężkich i dobrych dla przedsiębiorstwa.
I tak głównych indeks S&P500 atakuje po raz kolejny bardzo silny opór w okolicy 2115 pkt., którego przebicie może zaprowadzić notowania w dalszym terminie nawet o 100 pkt wyżej. Analizę indeksu Dow Jones Industrial można zobaczyć TUTAJ.
Dane z Kanady to dobry sygnał dla BOC
Władze monetarne Kanady mogą spokojnie potwierdzić swój brak większych obaw o stan gospodarki. Dzisiejsze dane dotyczące zatrudnienia potwierdzają bowiem, że pomimo ciężkiej sytuacji na rynku ropy gospodarka radzi sobie nieźle. Stopa bezrobocia pozostała na poziomie 6,8% (prognoza 6,9%), natomiast zmiana zatrudnienia, pomimo iż wykazała jego spadek o 20 tys. to jest to dopiero pierwszy negatywny odczyt w tym roku, co nie może stanowić na ten moment alarmującego sygnału.
USDCAD powinien jednak pozostać podległy trendom na rynku ropy WTI, dlatego na ten moment bardziej prawdopodobne wydaje się wzrostowe odreagowanie tej pary w kolejnych tygodniach.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0