Polityka gospodarcza Państwa Środka
zajmuje miasta bez oblężenia i w krótkim czasie zdobywa kraj.
Odnosi zwycięstwa, nie trudząc żołnierzy”
Sun Tzu („Sztuka Wojenna”)
Chiny – największy wierzyciel USA
Chińska Republika Ludowa posiada około 2,9 bln USD rezerwy walutowej, znajduje się na szycie listy krajów o największej wartości rezerw nawiązując do dziennika statystycznego „The World Factbook” (stan na 31 grudzień 2010). Pekin posiada amerykańskie obligacje o wartości 1,16 bln USD. W przeszłości przedstawiciele Komunistycznej Partii Chin kilkukrotnie grozili użyciem swych rezerw walutowych jako politycznej broni, aby wpłynąć na decyzję USA. Gdyby w krótkim okresie czasu Chińczycy zaczęli sprzedawać amerykańskie obligacje, gwałtownie spadałaby ich cena w związku ze zwiększoną podażą, a przez to gwałtownie zacząłby spadać kurs dolara, w ekstremalnym przypadku (w związku z drugą fazą kryzysu finansowego, fatalnymi danymi makro (utrzymującym się wysokim bezrobociem, spadkiem tempa wzrostu PKB, wysokim długiem publicznym)) mogłoby to doprowadzić do załamania gospodarczego w USA, a w konsekwencji, w przypadku współczesnej, wysoce zglobalizowanej gospodarce światowej do załamania gospodarczego w skali całego globu.
W tym miejscu należy podkreślić, że opisane powyżej wydarzenia są mało prawdopodobne, w przypadku masowej wyprzedaży długu rządowego Stanów Zjednoczonych wartość rezerw walutowych Chin uległaby drastycznej deprecjacji co naraziłoby Państwo Środka na ogromne straty. Obecna sytuacja gospodarcza dwóch największych gospodarek świata przypomina samonapędzające się błędne koło. Wydarzenia z ostatnich miesięcy (kolejne rekordy w wysokości długu publicznego USA, obniżka jego ratingu) z jednej strony zmuszają Państwo Środka do przemyśleń nad zmianą struktury swoich rezerw walutowych, z drugiej jednak strony w związku z bilateralnymi stosunkami gospodarczymi tych dwóch państw oraz w z związku ze statusem Chin jako największego wierzyciela USA, Państwo Środka jest zmuszone do dalszego zwiększania zaangażowania w dług publiczny Stanów Zjednoczonych w obawie przed spadkiem jego wartości w przypadku niedostatecznego popytu na rządowe obligacje amerykańskie. Sytuacja ta przypomina pat.
Juan
Poprzez gigantyczny eksport rezerwy walutowe Chin wzrastają w bardzo szybkim tempie, przy okazji uzależniając od siebie zagraniczne gospodarki. ChRL jest pierwszym dostawcą dóbr dla Japonii, drugim dla Eurolandu, trzecim dla USA, przy czym dynamika handlu z tymi gospodarkami stale rośnie.
Przez ostatnie lata Pekin stymulował wzrost eksportu poprzez sztuczne zaniżanie wartości juana skupując dewizy, głównie dolary oraz obligacje amerykańskie, w ten sposób kredytując amerykańską konsumpcję, powiększając tym samym deficyt handlowy USA.
Pojawiają się głosy, że to właśnie nierównowaga występującą pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata leży u podstaw ostatniego kryzysu finansowego. Nadmierne oszczędności gospodarki chińskiej w połączeniu z wysoką stopą konsumpcji Stanów Zjednoczonych doprowadziły do patologicznej sytuacji na rynkach finansowych, gigantycznego napływu kapitału, który został ulokowany w ryzykownych aktywach. Wielkim zwolennikiem tej teorii jest obecny prezes Fedu, Ben Bernanke, który razem z prezydentem Barrackiem Obamą od wielu miesięcy zwraca się do rządu chińskiego o zmianę kierunku polityki monetarnej Państwa Środka, nadania renminbi charakteru rynkowego.
W ostatnich latach następowało stopniowe uelastycznienie kursu chińskiego juana w stosunku do amerykańskiego dolara jednak zdaniem polityków Stanów Zjednoczonych proces ten powinien następować znacznie szybciej. Od 2004 roku juan wzmocnił się ok. 30% w stosunku do dolara co przedstawia wykres poniżej:
Nawiązując do różnych badań, większość ekonomistów szacuje, iż kurs juana jest niedowartościowany ok. 20%-40%.
Chiny – supermocarstwo
Z rezerwami walutowymi wynoszącymi niemal 3 bln USD i wobec pogłębiającego się globalnego kryzysu finansowego Pekin jest odpowiedzialny za stabilność międzynarodowych rynków finansowych w stopniu nie mniejszym niż amerykański FED, czy Europejski Bank Centralny co pokazuje jak wielką władzę mają Chiny i jaka na nich spoczywa odpowiedzialność. Można stwierdzić, że Chiny wyrastają na głównego kandydata do objęcia po USA statusu hegemona, głównego mocarstwa gospodarczego na świecie. Co ciekawe oba kraje aspirujące do miana głównej potęgi łączy, mimo sprzecznej ideologii, skrajnego kapitalizmu w Stanach i komunizmu w Chinach, wiele współzależności jak choćby wielomiliardowe, w znacznej części amerykańskie inwestycje zagraniczne w Chinach, czy omawiany już wcześniej dług amerykańskiego społeczeństwa zaciągnięty w Kraju Środka. Zjawisko posiadania papierów wartościowych w wysokości 1,1 bln USD „obrazuje symbiotyczną więź między nadmiarem oszczędności w Chinach i ich niedostatkiem w Stanach” zgodnie ze słowami Jean-Grancois Huchet, dyrektora Ośrodka Badań Francuskich nad Współczesnymi Chinami w Hongkongu.
„Witajcie w nowym dwubiegunowym świecie, z centrami w Waszyngtonie i Pekinie”
International Herald Tribune
Koszty pracy
Niski sztywny kurs juana do dolara zezwala na utrzymanie bardzo niskich kosztów pracy w Chinach przez co Kraj Środka jest tak dogodnym miejscem na inwestycje. Amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (Bureau of Labor Statistics) oszacowało, że godzinny koszt zatrudnienia pracownika w Chinach wynosi 0,64 USD, natomiast w USA jest to 21,97 USD (dane na 2007 rok). Stosunek kosztów wynosi zatem 34:1, szacuje się również, że stosunek wydajności to zaledwie 6:1. Daje nam to niemalże sześciokrotną przewagę na korzyść zatrudnienia pracownika chińskiego. Warto również nadmienić, że w rachunku tym nie zostało uwzględnionych 6 mln więźniów „ośrodków reedukacji poprzez pracę” pracujących za jeszcze niższe wynagrodzenie, jako ciekawostkę można dodać, iż 6 mln to zatrudnienie produkcji w Polsce…
Dzięki niskim kosztom pracy Pekin oferuje konkurencyjne cenowo towary i usługi, dla krajów zachodnich tani import z Chin to obniżenie kosztów życia obywateli oraz w skali makro obniżenie inflacji. Niskie koszty pracy to szansa dla przedsiębiorców, przez co Kraj Środka uzależnia od siebie nawet największe światowe koncerny, a to wszystko przez inteligentnie prowadzoną politykę monetarną.
Surowce, czyli „go global”
Chiny przez szybki wzrost gospodarczy, przemysłowy mają ogromne zapotrzebowanie na surowce, realizują je poprzez szereg inwestycji zapewniających im stały dostęp do surowców, zwłaszcza w Afryce. Chiny to największy inwestor w Sudanie, wydobywa ropę w Angoli, tworzą infrastrukturę w Kenii i Rwandzie, wprowadziły na orbitę pierwszą nigeryjską satelitę. Kraj środka anulował również pożyczki krajom afrykańskim i udziela bezzwrotnych dotacji przedsiębiorstwom inwestującym w Afryce.
Realizując swoje projekty inwestycyjne Pekin stosuję zasadę nieingerowania w politykę oraz ideologię swoich partnerów handlowych, nie waha się nad inwestycjami w krajach pod reżimem dyktatorskim etc.
Źródłem fenomenu chińskich inwestycji są raz jeszcze ogromne rezerwy walutowe. Nagromadzone w nich środki są lokowane w tzw. Sovereign Wealth Funds (SWF), są to wehikuły ułatwiające prowadzenie polityki inwestycyjnej. SWF są zasilane kapitałem w wysokości setek miliardów dolarów. W ten sposób Kraj Środka skupia się nie tyle na prywatyzowaniu własnych przedsiębiorstw, a na nacjonalizowaniu cudzych.
Przemiany polityczne
Osiągnięcie statusu jednej z największych potęg gospodarczych na świecie Chiny zawdzięczają liberalizacji swojej komunistycznej gospodarki zapoczątkowanej 30 lat temu przez Deng Xiaopinga w słowach:
„Chiny przez tysiąc lat żyły w biedzie, nadszedł więc czas na życie w dostatku. Nieważne, czy kot jest biały czy czarny, byle łapał myszy”.
Deng Xiaoping
Druga część cytatu odnosiła się do zamiaru osiągnięcia sukcesu ekonomicznego uzyskanego „mimo” ustroju komunistycznego, który jak uczy historia nigdy nie zezwolił na rozwój gospodarczy, rząd w Pekinie spełnił jednak swoje założenia dzięki liberalnym reformom takim jak otwarcie na kapitał zagraniczny, zwłaszcza amerykański, zezwolenie na zakładanie prywatnych przedsiębiorstw, usankcjonowanie nienaruszalności własności prywatnej. To wszystko umożliwiło polepszenie się sytuacji obywatelom Kraju Środka, choć wciąż dochód narodowy w Chinach per capita jest przerażająco niski to z roku na rok ich sytuacja się polepsza.
Zmiany
W ostatnim czasie widać symptomy zmian w polityce monetarnej Państwa Środka. Jednym z ważniejszych elementów jest dywersyfikacja chińskich rezerw walutowych. W związku z szalejącym w Europie kryzysem fiskalnym krajów peryferyjnych Chiny występowały często jako główny nabywca obligacji znajdujących się pod presją wzrostu rentowności. W ostatnich dniach w związku z planowanymi zmianami Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej często mówi się o Chinach jako jednym z ważniejszych inwestorów tego przedsięwzięcia. Kolejnym zwiastunem zmian nastawienia Państwa Środka jest częste nawoływanie polityków chińskich skierowane do rządu USA, które ma na celu doprowadzenie do równoważenia finansów publicznych gospodarki amerykańskiej.
Tags: Chiny juan polityka monetarna
Komentarze 1
McDonald’s a niedowartościowanie juana | Investio.pl
[…] poprzednim tekście omówiłem pokrótce podstawowe charakterystyki polityki gospodarczej Państwa Środka. Bardzo […]