Polski złoty po wyborach w USA

Ostatni tydzień nie należał do zbyt udanych dla polskiego złotego. Pomimo, że złoty tracił praktycznie przez cały październik to spadki widocznie przyspieszyły w ostatnim tygodniu w wyniku wybrania Donalda Trumpa na 45 prezydenta USA. Przełożenie tych wydarzeń na notowania polskiego złotego ma aspekt dwuwymiarowy.

1. Szybsze podwyżki stóp w USA. Zapowiedziane przez nowego prezydenta reformy, czyli rozbudowa przemysłu, infrastruktury oraz obniżka podatków najprawdopodobniej wymusi na Rezerwie Federalnej szybsze podwyżki, co zwykle niekorzystnie wpływa na rynki wschodzące, do których zalicza się Polska.
2. Ryzyko geopolityczne. Podczas kampanii prezydenckiej Donald Trump często podkreślał o potrzebie przebudowy NATO oraz możliwości wycofywania się USA z pewnych obszarów świata, które nie będą w interesie strategicznym Stanów Zjednoczonych. Jednym z takim miejsc może być Europa środkowo-wschodnia, co z pewnością nie napawa inwestorów optymizmem.

Polski złoty pod presją sprzedających

Rysunek 1. Analiza techniczna, USDPLN, D1, 2016.11.14

Ostatecznie najmocniej w wyniku ostatnich wydarzeń wzrosła para walutowa USDPLN, która po przełamaniu psychologicznego poziomu 4 zł. zmierza aktualnie do silnej strefy podażowej zlokalizowanej w rejonie 4.13. Jej pokonanie otwiera drogę do kolejnego kluczowego obszaru w pobliżu 4.20.

Rysunek 2. Analiza techniczna, CHFPLN, D1, 2016.11.14

Silnie zyskuje również para walutowa, która znajduje się pod szczególną obserwacją tzw. frankowiczów czyli CHFPLN. Obecnie możemy obserwować korektę ostatnich wzrostów, która pierwsze problemy powinna napotkać w rejonie 4.07, gdzie wypada wsparcie zlokalizowane na podstawie zasady zmiany biegunów.

Rysunek 3. Analiza techniczna, EURPLN, D1, 2016.11.14

Bardzo możliwe, że swoją korektę zakończyła już para EURPLN, która w dniu dzisiejszym odbiła się od wsparcia w okolicy 4.39. W przypadku realizacji scenariusza wzrostowego oczekuję kontynuacji ruchu popytowego, co najmniej w pobliże 4.50.