Polujesz na wzrosty? Obserwuj Funta!
Kapitał zagraniczny, gra o wysoką stawkę!
Moje dwie poprzednie analizy stanowiły o sytuacji na polskiej giełdzie w perspektywie długo i średnioterminowej. Rozważałem sytuacje na szerokim rynku jak i na największych spółkach. Odnośnie wszystkich czynników pro-wzrostowych nie sposób wziąć pod uwagę jeszcze jednego strategicznego elementu. Czyli struktury obrotów na polskiej giełdzie, statystycznie biorąc pod uwagę obroty na naszym rynku, około 50 procent transakcji zawieranych pod względem wartości pochodzi z zagranicy. Oczywiście mówimy o rynku regulowanym akcji, dodatkowo patrząc na samą strukturę obrotów zagranicznych, jasno możemy zauważyć że duża część z nich będzie pochodziła z Anglii. W następnej kolejności pod względem obrotów są inwestorzy instytucjonalni zarejestrowani w Polsce 35-40 procent. Listę zamykają inwestorzy indywidualni między 13 a 20 procent, w zależności od koniunktury na rynku. Ciężko wyobrazić sobie że tak duży kapitał nie pozostawia śladu na globalnych rynkach. Patrząc więc historycznie na WIG20, oraz na kwotowanie pary walutowej Funt Złotówka można zauważyć dużą ujemną korelacje tych walorów. Szczególnie w okresach mocnej hossy lub w trakcie intensywnych wzrostów w latach 2006-2007 i później 2010.
Układ naczyń połączonych
Miejscowa korelacja pomiędzy wzrostami wartości złotówki i wzrostami na giełdzie jest bardzo duża. Jeśli chcemy dzisiaj szukać podwalin pod dłuższe i mocniejsze wzrosty, nie sposób pominąć tych pięćdziesięciu procent inwestorów, którzy handlują z zagranicy. Kluczowe do przeanalizowania będzie porównanie kursów funta do złotego z WIG20, historycznie zawsze przed mocnymi wzrostami, popartymi dużymi obrotami można zaobserwować lekkie umocnienie się złotówki. Sytuacja taka winna nastąpić już na kilka dni wcześniej, oczywiście należy zaznaczyć że aktualnie rynek walutowy jest rynkiem bardzo rozgrzany i wolatywny. Rozgrywane są tam wielorakie obawy i nadzieje na przyszłość, zaś politycy i banki centralne wciąż burzą obraz rynku pojawiającymi się informacjami.
Dziś poszukując korelacji pomiędzy napływem kapitału do Polski, a późniejszym wejściem go między innymi na rynek giełdowy, należy być bardzo czułym. Nawet małe ruchy mogą być kluczowe. Otoczeniu gospodarcze jest dość skomplikowane i wszystkie tego typu działania nie będą tak czytelne jak miało to miejsce w przeszłości.
Trzeci kwartał zeszłego roku był generalnie dla polskiej giełdy okresem spadków. Indeks największych spółek stracił w tym czasie około 300 punktów. Około miesiąca od rozpoczęcia spadków na WIG20, kurs złotówki zaczął dynamicznie tracić w stosunku do kursu funta.
Czy Anglicy pójdą na zakupy?
Szterling w tym czasie zyskiwał dużo więcej do Złotówki niż Dolar, może to sugerować że pewna część pieniędzy które odpłynęły z naszego rynku, odpłynęła również gospodarki. Właśnie ten proces powinien występować teraz, tylko w odwrotną stronę. Wszystko powinno dziać się z pewnym wyprzedzeniem w stosunku do indeksu największych spółek. Jeśli hossa miałaby być mocna i długotrwała. Istotne jest też pojawienie się po takim procesie mocniejszych obrotów, z których polowa statystycznie będzie pochodziła z zagranicy. Okres miesięcznej konsolidacji WIG20 z lutego 2015, na kursie funta również został podparty trendem bocznym. Zwrot na kursie tej pary walutowej i umocnienie złotówki nastąpiło, drugiego marca, dokładnie na 10 dni przed lokalnym dnem na indeksie. Od tego czasu, czyli osiemnastu sesji, WIG20 powoli rośnie, największe obroty w samego początku tego wzrostu miały miejsce dwudziestego marca i wyniosły niemal 2 miliardy złotych. Bardzo ciekawe jest to iż kurs Dolar Złoty, spadł dużo mniej niż kurs Funt do Złotówki. Może to sugerować że przypływy kapitału z Anglii, są większe niż średnia z innych regionów. Jeżeli w dłuższej perspektywie będziemy obserwowali dalsze umocnienie się Złotówki do przebicie ważnych dla poziomów 5,49, możemy przewidywać iż pieniądze te trafią na polski rynek obligacji oraz na GPW.
Kurs Euro Złoty cały czas notuje swoje minima, gotówka ta, również choć mniejszym stopniu może napędzać polski rynek akcji. Kurs Euro nie jest niestety szczególnym indykatorem gdyż dodruk pieniądza automatycznie obniża kurs takiej waluty do całego koszyka.
Wzrosty spowodowane napływem kapitału zagranicznego powinny napędzać głownie spółki duże. Kapitał zagraniczny zazwyczaj inwestuje w spółki, które szybko może spieniężyć i wycofać się z kraju, gdzie ryzyko inwestycyjne jest większe, niż w rozwiniętych gospodarkach macierzystych.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0