Posiedzenie RPP w całkiem nowym składzie
Podsumowanie:
- Jutro odbędzie się pierwsza konferencja, gdy prezesem NBP jest Adam Glapiński
- Tym samym RPP po raz pierwszy decydować będzie w niemal całkowicie odmienionym składzie
- Czy zmiana prezesa wpłynie na podejmowane decyzje?
Dzisiaj rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej w niemal całkiem nowym składzie (wyjątkiem jest tutaj Jerzy Osiatyński, który swoją kadencję rozpoczął dopiero w 2013 – zastąpił wtedy Zytę Gilowską). Warto tu zauważyć, że jeszcze niedawno właśnie tego obawiali się wyprzedający złotówkę globalni inwestorzy – wybrany przez PiS skład z prezesem – Adamem Glapińskim – na czele miał bowiem prowadzić odpowiednią dla polskiego rządu politykę pieniężną.
Nie taki diabeł straszny?
Choć nowy prezes nie kryje się ze swoimi poglądami politycznymi (i tak by mu się to nie udało – był doradcą ekonomicznym Lecha Kaczyńskiego, który zresztą mianował go na członka RPP), to jednak jednocześnie uważa, że polityka pieniężna powinna być prowadzona w sposób konserwatywny i stabilny. To dobrze, ponieważ jednocześnie oznacza to, że nie będzie wywierał presji na innych członkach by w dalszym stopniu obniżać stopy procentowe. Pytanie jednak, na ile jego lojalność wobec Jarosława Kaczyńskiego pozwoli mu utrzymać w tej kwestii niezależność i neutralność. NBP było bowiem jeszcze niedawno jednym z fundamentów polityki gospodarczej PiS – mówiło się nawet o kredytach dla banków na miarę europejskiego LTRO.
Problem w tym, że deklaracje przed nominacją i powołaniem, a późniejsze działania to dwie różne bajki. Skoro Prawo i Sprawiedliwość bierze się obecnie za pieniądze z OFE, by wesprzeć ambitni i niezawierający konkretów plan Morawieckiego, to być może zwróci się w przyszłości do swoich przyjaciół w RPP. To z kolei znów zdestabilizuje sytuację na rynku walutowym i pchnie złotówkę jeszcze niżej.
Wiele wyjaśni się podczas jutrzejszej konferencji – zobaczymy czy zmieni się retoryka RPP, czy w komunikacie po posiedzeniu ujrzymy większe poprawki i wreszcie, w jaki sposób na pytania dziennikarzy będzie odpowiadał prezes Glapiński.
Niska inflacja pozwala na dalsze obniżki?
Teoretycznie, im niższe stopy procentowe tym lepiej dla gospodarki, ponieważ tańszy kredyt przyspiesza jej szybszy rozwój. Dlatego też bankom centralnym zależy, żeby utrzymywać stopy na możliwie najniższym poziomie, który z jednej strony wzmocni wzrost gospodarczy, a z drugiej nie zdestabilizuje systemu finansowego i nie zagrozi wzrostowi w długim terminie. Dlatego też inflacja niekoniecznie może ZMUSIĆ bank centralny do cięcia kosztu pieniądza (gdy koniunktura gospodarcza jest bardzo słaba), może mu bowiem po prostu na to POZWOLIĆ. Z dokładnie taką sytuacją mamy do czynienia obecnie w Polsce – inflacja jest niska, jednak nie jest to efekt słabych warunków wewnętrznych, spadającego popytu czy coraz niższych inwestycji. Jej źródło leży na zewnątrz – w niskich cenach surowców i słabej inflacji w innych gospodarkach.
RPP nie musi więc obniżać z tego powodu stóp procentowych. Ale może. Może, ponieważ mamy w Polsce trwającą już niemal dwa lata deflację. W dodatku, jeśli chce się usprawiedliwić ujemną dynamiką cen, musi to zrobić dość szybko, ponieważ jak wynika z marcowych projekcji NBP, inflacja pozostanie ujemna jedynie do początku 2017 roku.
Niemniej jednak, polska gospodarka nie wymaga tak znaczących kroków, jak obniżanie stóp procentowych, które już i tak znajdują się obecnie historycznie nisko. Co prawda, wzrost gospodarczy nie jest tak szybki jak przed kryzysem, jednak, co ważne, jest bardzo stabilny i utrzymuje się na niemal najwyższych poziomach w Unii Europejskiej. W obecnych warunkach, kiedy niektóre gospodarki wschodzące znajdują się w recesji (a inne na jej skraju), a w niemal całej Europie wzrost pozostaje bardzo niski, nie można oczekiwać by Polska rozwijała się w tempie sprzed 2008 roku.
Jutrzejsza konferencja i jej wpływ na PLN
Potencjalnie, jutrzejsza konferencja będzie jedną z najważniejszych od czasu kiedy Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się ciąć stopy w marcu 2015 roku. Co ciekawe, obecny prezes NBP głosował wtedy przeciwko takiemu rozwiązaniu. To dobrze wróży na przyszłość, jednak, jak mówiłem wcześniej, dopiero najbliższe konferencje pokażą jakie plany mają Glapiński i spółka. Dlatego tak ważna jest właśnie analiza retoryki NBP w czasie jutrzejszej konferencji.
Złotówka w przypadku obu głównych par znajduje się obecnie w szerokiej konsolidacji, którą poprzedzał trend wzrostowy. Teraz jednak, zarówno z powodu sytuacji wewnętrznej jak i fundamentów euro czy dolara, ten trend zaczyna się odwracać. Nie wiadomo jednak czy odwrócenie w pełni się zrealizuje, choć dalsze przekładanie podwyżki w USA czy zapewnienia EBC o wsparciu gospodarki w kwestii Brexitu z pewnością zwiększą prawdopodobieństwo takiego scenariusza.
Tags: #PLN konferencja Polska RPP stopy procentowe
Komentarze 0