RBA obniża stopy. Wyczekiwanie na dane z USA.
RBA dokonuje obniżki o 25 pb.
Dzisiejsza decyzja ws. stóp procentowych Banku Rezerw Australii była bardzo ciekawym doświadczeniem rynkowym, gdyż wiele czynników sprawiło, że interpretacja tej decyzji nie była łatwa. Pierwszym takim czynnikiem był przeciek informacji kilka dni wcześniej, że bank ten dokona obniżek, co powodowało osłabienie AUD jeszcze przed samą decyzją – a zatem informacja o obniżce o 25 pb. była już częściowo w cenie. Kolejny element układanki to oświadczenie RBA, w którym wypunktowane zostały pozytywne efekty luźnej polityki pieniężnej. Z całego komunikatu najbardziej gołębim stwierdzeniem było to, że kurs AUDUSD jest zbyt wysoki i że dalszy spadek notowań tej pary jest prawdopodobny i konieczny. To jednak rynek słyszy konsekwentnie od kilku miesięcy.
Pierwszą reakcją była zatem wyprzedaż AUD, natomiast strona popytowa wykorzystała to do kupna wierząc, że taki ton komunikatu RBA oznacza koniec cyklu obniżek. Nie jest to oczywiście przesądzone, gdyż furtka do dalszych cięć pozostała otwarta, a wszystko zależeć będzie teraz od kolejnych danych. Obecnie na parze AUDUSD największą rolę w tym momencie może pełnić już sama siła amerykańskiego dolara.
Te dane wpłyną negatywnie na wynik PKB Stanów Zjednoczonych
Bardzo rozczarował dzisiaj bilans handlowy Stanów Zjednoczonych, który wykazał deficyt rzędu 51,4 mld USD, czyli o 10 mld więcej niż zakładały prognozy. Jako, że jest to odczyt wliczający się jeszcze do pierwszego kwartału to znacznej rewizji ulegnie prawdopodobnie PKB za ten okres. Dla przypomnienia wstępne szacunki wykazały wzrost o 0,2% k/k (annuazlizowany), natomiast obecnie szacuje się, że po rewizji wykaże on jednak wartości ujemne, nawet – 0,3% k/k.
Niecałe dwie godziny później dane ankietowe o aktywności biznesowej w sektorze usług poprawiły nieco nastroje. Wskaźnik ISM wzrósł do 57,8 pkt stanowiąc najlepszy wynik w tym roku. Przyszłe kwartały zaczynają nakreślać się więc w bardziej kolorowych barwach.
Co jutro?
W godzinach nocnych bardzo ważne dane napłyną z rynku pracy w Nowej Zelandii. Tam prognozuje się, że zatrudnienie wzrośnie 0,8% k/k, a stopa bezrobocia spadnie z 5,7 do 5,5%. Gospodarka tego kraju znajduje się faktycznie w cyklu ożywiania, jednak dane te i tak są dosyć optymistyczne, a więc istnieje duże pole do negatywnego zaskoczenia. Dzisiaj indeks GDT wykazał dalszy spadek cen nabiałów, w tym kolejną bardzo dużą przecena mleka w proszku (-7,5%), czyli kluczowego produktu Nowej Zelandii.
Jutro poznamy także ostatni za wskaźników PMI dla Wielkiej Brytanii, tym razem z sektora usług. Dzisiejszy odczyt z sektora budowlanego bardzo rozczarował i sprawia to, że perspektywy dla funta wciąż są negatywne, gdyż rynek nieruchomości jest jednym z ważniejszych segmentów gospodarczych tego państwa.
W centrum uwagi inwestorów pozostaną natomiast dane z rynku pracy w USA. O godzinie 14:30 prywatna firma ADP opublikuje raport, w którym najważniejszym elementem jest ilość nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Dane te są traktowane przez inwestorów jako wstęp do rządowego raportu, który ukaże się już w piątek.
Grecja, czy kolejna faza cyklu?
Ciekawym obecnie zjawiskiem jest wyprzedaż na rynkach obligacji. Usprawiedliwia się tą sytuację zawirowaniami wokół Grecji, gdzie wciąż jest wiele niewiadomych. Usprawiedliwiałoby to wyprzedaże obligacji państw peryferyjnych Strefy Euro, jednak silna korekta dotknęła także trzon Wspólnoty, czyli Niemcy i Francję, ale także i inne kraje niepowiązane z sytuacją w Europie. Interpretacji na ten moment może być wiele, ja natomiast chciałbym przypomnieć o jednej, a mianowicie o fazach cyklu inwestycyjnego powiązanego z globalna koniunkturą.
Być może właśnie inwestorzy wierzą, że nadszedł czas na wzrost gospodarczy, któremu towarzyszyć będzie już wzrost inflacji (utworzenie dołka inflacji w wielu kluczowych gospodarkach).
W takim przypadku powinniśmy obserwować rosnące ceny surowców oraz wyprzedawanie obligacji. Proces ten jest oczywiście bardzo płynny, długotrwały i zniekształcony przez wiele czynników, a największy problem moim zdaniem stanowi tutaj zjawisko „świata dwóch prędkości”, gdzie gospodarka Stanów Zjednoczonych jest już rozgrzana, natomiast reszta państw (w tym rynki wschodzące) wciąż borykają się z gospodarczymi trudnościami.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0