Słów kilka o krzywej rentowności obligacji korporacyjnych
Znalazłem ostatnio na stronach departamentu skarbu USA ciekawą prezentację na temat High Quality Market Corporate Bond Yield Curve. Zagadnienie związane jest z tematem zobowiązań funduszy emerytalnych do wypłaty świadczeń w odległych horyzontach czasowych. W takich sytuacjach problemem jest oczywiście oszacowanie bieżącej wartości takiego przyszłego strumienia płatności. Dokonuje się to przez dyskontowanie jednak jak dobrać stopę dyskontową dla płatności, która będzie miała miejsce za kilkadziesiąt lat?!
W celu oszacowania w jaki sposób będą kształtować się stopy procentowe w dalekiej przyszłości zaproponowano model, który opiera się o rynkowe notowania obligacji o wysokiej ocenie ratingowej (nie gorszej niż A). Na ich podstawie wyznaczanie są stopy spot. Natomiast za pomocą stóp spot określa się stopy forward. Oczywiście ze względu na brak instrumentów o odpowiednim terminie zapadalności, zwłaszcza ponad okres 30 lat dokonuje się pewnych założeń upraszczających. Chodzi między innymi o założenie o stałości stopy procentowej dla tak dalekich terminów zapadalności. Widać to doskonale na Rysunku 1.
Dla inwestora indywidualnego takie informacje mają również niebagatelne znaczenie. Zwłaszcza jeśli ktoś w młodym wieku myśli długoterminowo o swojej emeryturze. Na takiej podstawie można oszacować jakie środki w ramach 3 filaru należałoby odkładać, żeby po latach otrzymać satysfakcjonującą emeryturę.
W Polsce odkładanie na emeryturę po przez lokowanie oszczędności w obligacje korporacyjne nie jest jeszcze tak popularne z wiadomej przyczyny – publiczny rynek obligacji jest po prostu wyjątkowo płytki choć należy wskazać, że tendencja jest pozytywna. Nie mniej można na nim znaleźć kilka ciekawych pozycji – zachęcam do zapoznania się z tabelą notowań rynku Catalyst.
Kolejnym, niekorzystnym aspektem inwestowania w obligacje korporacyjne jest termin ich zapadalności. W przypadku polskiego rynku bywają one stosunkowo bliskie i uniemożliwiają tym samym myślenie długoterminowe. Występuje również dość znaczne ryzyko kredytowe oraz ryzyko ceny. Wszystko to sprawia, że obligacje nie są popularnym środkiem lokowania oszczędności na długi termin. Dodatkowo całemu zjawisku nie sprzyja europejski model gospodarczy, w którym głównym źródłem kapitału są banki.
Wydaje się jednak, że w czasach w których inwestycje w obligacje krajów o wysokim ratingu wiążą się z realnie ujemnymi stopami procentowymi inwestorzy są zmuszeni do poszukiwań ciekawych, choć bardziej ryzykownych alternatyw np. na rynku obligacji korporacyjnych.
Szczegóły odnośnie High Quality Market Corporate Bond Yield Curve znajdują się do wglądu na stronie amerykańskiego departamentu skarbu.
Komentarze 0