Szala zwycięstwa przechyli się jednak w stronę Bremain?
W tym artykule dowiesz się:
– Jak przedstawiają się najnowsze sondaże dotyczące brytyjskiego referendum.
– Dlaczego szala zwycięstwa przechyli się najprawdopodobniej w kierunku pozostania Wielkie Brytanii w strukturach UE.
– Wygrana opcji Bremain nie oznacza wcale zażegnania europejskich problemów w długim terminie.
W ciągu ostatnich miesięcy w całej Europie wyraźnie nasiliły się antyunijne nastroje. Rosnąca niechęć to efekt toksycznego połączenia stagnacji gospodarczej i nieumiejętnego zarządzania kryzysem migracyjnym. Brytyjskie głosowanie w sprawie przynależności do UE, może doprowadzić do podobnych wydarzeń w pozostałych krajach wspólnoty. Jest bardzo prawdopodobne, że końcówka obecnego tygodnia będzie najważniejsza w tym roku na rynkach finansowych, a to właśnie z powodu jutrzejszego referendum w Wielkiej Brytanii. W przypadku zwycięstwa zwolenników wyjścia, może skończyć się nawet kryzysem. Oficjalne wyniki zostaną opublikowane 24 czerwca (piątek) w godzinach porannych – najprawdopodobniej będzie to godzina 8.00.
Jak przedstawiają się obecnie sondaże?
Obecnie na rynkach finansowych panuje zastój, jednak nie musi to oznaczać, że taka atmosfera będzie panować aż do ogłoszenia wyników. W dniu dzisiejszym poznamy jeszcze najprawdopodobniej 3 sondaże, natomiast jutro poznamy kolejne dwa. Obecnie średnia sondaży daje minimalną przewagę obozu pozostania 51%, natomiast Brexit-u chce 49% wyborców. Jeśli którykolwiek z napływających sondaży pokaże wynik znacząco odbiegający od średniej, będzie to oznaczać wzmożone ruchy na rynkach finansowych.
Szala zwycięstwa przechyli się jednak w stronę Bremain?
Szansą i nadzieją dla obozu Bremain jest opisywany przez pracownie badawcze trend, w myśl którego, tuż przed głosowaniem osoby mniej utwierdzone w poglądach na zmianę zaczynają jednak preferować bezpieczniejszy wybór jakim jest status quo. Historia referendum szkockiego również pokazuje, że niezdecydowani w większości powinni zagłosować za pozostaniem w strukturach unijnych. Kolejnym czynnikiem, który może przechylić szalę zwycięstwa w kierunku obozu pozostania Wielkiej Brytanii w UE jest frekwencja. Na obecną chwilę jedynie wiadomo, że chętnych do głosowania w jutrzejszym referendum ma być więcej niż chociażby w ostatnich wyborach parlamentarnych. Na podstawie tej informacji można wysunąć wniosek, że duża ilość młodych Brytyjczyków, którzy są w większości pro-europejscy, będzie uczestniczyć w wyborach.
Wygrana opcji Bremain nie oznacza zażegnania europejskich problemów w długim terminie
Nawet jeśli Brytyjczycy powiedzą 23 czerwca – zostajemy, nie oznacza to zażegnania problemów z jakimi się zmaga Unia Europejska. Separatystyczne tendencje poszczególnych państw nasilą się znowu w średnim lub długim terminie. Przyczyną tych zjawisk mogą być traktaty, które wynegocjował 20 lutego premier David Cameron z władzami UE, które to stawiają Wielką Brytanię na szczególnych prawach. Inne zasady obowiązywać będą Wielką Brytanię, a inne pozostałe państwa, co oznacza, że będziemy mieć do czynienia z “Europą dwóch kategorii”. Skoro władze Unii Europejskiej uległy żądaniom premiera Camerona i zgodziły się na specjalne postanowienia wobec Wielkiej Brytanii, to znaczy, że gdy inne państwa postawią sprawy na ostrzu noża, to również mogą wynegocjować funkcjonowanie we Wspólnocie na specjalnych warunkach. To z kolei może powodować stopniową dezintegrację całej Unii.
Podczas gdy rynek zajęty jest straszeniem ewentualnym Brexitem lub jego brakiem, kwestia uchodźców, hamowanie wzrostu gospodarczego, weekendowe wybory w Hiszpanii czy tez brak kompromisu w sprawie obniżenia długu greckiego pozostają obecnie w cieniu, co nie oznacza, że wydarzenia te nie wypłyną na tapet w najbliższych tygodniach.
Komentarze 0