W oczekiwaniu na dane z światowych gospodarek
Dzisiaj o godzinie 11:00 poznamy ostateczny odczyt wskaźnika inflacji konsumenckiej za październik w strefie euro, którego pierwszy szacunek na poziomie 0,7% r/r wywarł presję na działanie ECB, który to postanowił ostatecznie obniżyć stopy procentowe. Nie oczekuje się żadnych niespodzianek, gdyż po decyzji Europejskiego Banku Centralnego stało się jasnym, iż w najbliższym czasie z pewnością nie pojawi się presja ze strony inflacji. W kontekst ten wpisał się również wczorajszy odczyt CPI z Polski gdzie pomimo bardzo dobrej dynamiki wzrostu PKB za trzeci kwartał (1,9%), okazał się on znacznie niższy od prognoz i wyniósł w październiku jedyne 0,8%.
Poza danymi ze strefy euro, na rynek napłyną cząstkowe odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Wpierw poznamy lekkie dane w postaci wyniku ankiet przeprowadzanych wśród zakładów produkcyjnych w stanie Nowy Jork, czyli Empire State Manufaturing Index, a następnie już mocne dane z gospodarki, czyli produkcję przemysłową oraz wykorzystanie zdolności produkcyjnych.
Amerykańskie parkiety jednakże jedynie czego potrzebują do wzrostów to informacji o tym, iż QE będzie dalej kontynuowane, a czym dłużej tym lepiej. Przedwczorajsza publikacja protokołu przemówienia oraz wczorajsze wystąpienie Janet Yellen przypieczętowały wybicie się górą indeksu SP500 z czteroletniego kanału wzrostowego po raz kolejny wskazując, że aktualnie liczy się tylko decyzja FED. Potwierdza to korelacja, jaką wykazuje bilans Rezerwy Federalnej właśnie z indeksem SP500. Podczas trwania aktualnej rundy skupu aktywów wynosi ona 95%, czyniąc QE głównym motorem napędowym amerykańskich parkietów. Fakt ten również jest przyczyną, dla której decydenci stoją przed poważnym problemem, gdyż wycofanie się z aktualnego kursu polityki monetarnej, choć w końcu będzie musiało nastąpić, najprawdopodobniej spowoduje dużą przecenę na rynku.
Doprowadziło to do stanu, gdzie dane wskazujące na zły stan gospodarki są paradoksalnie dobre dla parkietów, natomiast sygnały poprawy koniunktury są odbierane za sygnał sprzedaży. Odwrotność tej zależności jest widoczna na amerykańskim dolarze, który umacnia się za każdym razem, gdy szansa na wygaszanie programu QE przybiera na sile. Należy się spodziewać, iż taki stan rzeczy potrwa do czasu, aż Rezerwa Federalna ostatecznie nie przedstawi planu wychodzenia z QE i będzie się go trzymać bez żadnych wyjątków.
Komentarze 0