WIG20 przerwie złą passę?
Warszawscy inwestorzy dostają dzisiaj kolejną szansę, by zakończyć dzień na plusie. Poprzednie 10 zmarnowali i tym samym WIG20 zanotował pełne dwa tygodnie spadków. Czarna seria rozpoczęła się w bardzo dobrym miejscu do rozpoczęcia krótkiej korekty panującego trendu wzrostowego, jednak to, co miało być jedynie zdrowym odreagowaniem nadto się już przedłuża.
Słabość polskiej giełdy wynika niestety z wewnętrznych czynników. WIG20 w ostatnich tygodniach radzi sobie słabiej niż najważniejsze parkiety w Europie, czy jej peryferia. Nasz główny indeks radzi sobie również słabiej niż te z ważnych giełd naszego regionu, takie jak czeski PX czy węgierski BUX. Co jednak najważniejsze, WIG20 radzi sobie słabiej niż indeks, z którym do niedawna bardzo mocno korelował. Chodzi naturalnie o MSCI EM, czyli indeks wszystkich krajów wschodzących. To zaś oznacza, że w chwili, gdy kapitał napływa do najbardziej ryzykownych aktywów (a więc gospodarek wschodzących) nasza giełda jest omijana, choć jeszcze niedawno traktowana była przez globalnych inwestorów tak samo.
Trudno na ten moment stwierdzić, jak długo GPW pozostanie w niełasce inwestorów. Oczywiście nie powinniśmy zakładać, że kurs WIG20 po raz kolejny zanurkuje pod poziom 1700 punktów, bo aby to się stało musiałaby nastąpić większa zmiana sentymentu, jednak niewykluczone że główny polski indeks nie wróci szybko do dynamicznych wzrostów. W krótkim terminie ostatnią deską ratunku jest wspomniane wcześniej wsparcie na 1750 pkt.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że kurs głównego polskiego indeksu nie musi spaść do ważnego wsparcia – 1750 pkt – ponieważ już dziś obserwujemy wzrosty. Pytanie jednak jak długo potrwają, gdyż jak wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Komentarze 2
brzydkizdzicho zdzich
sentyment do naszego rynku się zmieni gdy #pis odejdzie od władzy…
new
rynek spadał za po a teraz odbija za pis, no chyba ze ja nie znam się na kalendarzu ?