Wykres tygodnia 4-10.08.2014
Jednym z najważniejszych wydarzeń zeszłego tygodnia było drugie już na przestrzeni ostatnich 13 lat bankructwo Argentyny. Dokładnie 30 lipca minął termin spłaty odsetek od wystawionych obligacji, co w piątek zostało zatwierdzone przez ISDA (International Swaps and Derivatives Association), jako zdarzenie kredytowe. Implikuje to wykonanie instrumentów CDS (Credit Default Swaps), które są ubezpieczeniem od niewypłacalności dłużnika.
Bankructwo, do którego doszło dzieje się w nadzwyczajnych okolicznościach, ponieważ Argentyna chciała spłacić swoje zobowiązania i nawet przekazała na konto banku rozliczającego niezbędne środki do ich uregulowania. Klauzule prawne oraz orzeczenie sądu z Nowego Jorku zablokowały jednak Argentynie możliwość zapłaty odsetek i zmusiły do ogłoszenia niewypłacalności. Powód takiego stanu rzeczy leży w poprzednim bankructwie, które Argentyna ogłosiła w 2001 roku. Wtedy to zaproponowano inwestorom, którzy posiadali niewypłacalne obligacje, ich zamianę na nowe, które płaciły 35 centów za każdego dolara poprzednich. W związku z tym, że nie było pola do negocjacji i zawsze taki zwrot był lepszy niż kompletna strata środków to na taki układ przystało 93% wierzycieli. Co zrobiło pozostałe 7%? Są to przede wszystkim fundusze hedgingowe, które po ogłoszeniu bankructwa kupiły niewypłacalne obligacje (były one w dalszym ciągu handlowane za „grosze”) z myślą o wynegocjowaniu dużo lepszych warunków. Głównie chodziło o klauzulę mówiącą, że dłużnik nie może zaspokoić późniejszych wierzycieli zanim swoich należności nie dostaną Ci, którzy wcześniej pożyczyli pieniądze. Wcześniej w tym roku sąd w Nowym Jorku wydał orzeczenie w tej sprawie potwierdzając, że Argentyna musi wpierw zaspokoić te 7% wierzycieli zanim wypłaci odsetki od nowych obligacji. W związku z tym Argentyna musi wypłacić dodatkowo 1,3 miliarda dolarów starym wierzycielom. Jednak tutaj pojawia się kolejny problem. Obligacje te mają tzw. klauzulę RUFO (Rights-Upon-Future-Offers), która oznacza, że wszyscy wierzyciele muszą być traktowani tak samo. Oznacza to, że gdyby Argentyna zaspokoiła te 7% wierzycieli, musiałaby również wypłacić tyle samo odsetek pozostałym 93% dawnych wierzycieli, co oznaczałoby konieczność wypłaty setek miliardów dolarów. W związku z tym Argentyna miała tylko jedno wyjście – bankructwo.
Komentarze 0