Polski złoty – wyprzedaż walut rynków wschodzących
Osłabienie polskiego złotego przed posiedzeniem FOMC
Miniony tydzień nie przyniósł wielu istotnych z makroekonomicznego punktu widzenia informacji. Dane napływające z najważniejszej gospodarki świata, czyli USA rozczarowały (zwłaszcza sprzedaż detaliczna), jednak pomimo tego dolar silnie zyskiwał na wartości. Jest to wynik zbliżającego się dużymi krokami posiedzenia FOMC, które może stanowić pewny przełom w komunikacji FEDu z rynkiem. Szeroki konsensus zakłada, że wystosowany po tym posiedzeniu komunikat nie będzie zawierać słowa „cierpliwy”, a tym samym będzie to jastrzębim sygnałem mającym przygotować rynki finansowe do zbliżającej się pierwszej podwyżki stóp procentowych.
Nasila się w ten sposób tendencja do wyprzedaży walut rynków wschodzących, co osłabia również polską walutę. Jest to obecnie czynnik priorytetowy i w przypadku potwierdzenia się scenariusza dla środowego posiedzenia FOMC, wyprzedaż ta może w pierwszej reakcji nasilić się.
Ostatni odczyt wskaźnika CPI znów znacząco przekroczył zakładany jego spadek i obecnie Polska gospodarka doświadcza deflacji na poziomie 1,6% r/r. Wato jednak pamiętać, że zgodnie z komunikatem RPP z ostatniego posiedzenie, cykl luzowania polityki pieniężnej zakończył się i jest to istotny czynnik, który powinien w średnim terminie umocnić naszą walutę. Nadszedł jednak obecnie czas, gdzie zmienność na rynku walutowym jest bardzo duża, dlatego nie należy walczyć z rynkiem i panującymi na nim trendami.
W przyszłym tygodniu poznamy wiele odczytów w polskiej gospodarki, a najważniejsze to: inflacja bazowa, wynagrodzenia i zatrudnienie, produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna. Same publikacje będą jednak mieć znikomy wpływ na kurs w czasie publikacji.
Indeks złotego wyraźnie wskazuje odwrócenie sentymentu
Przebicie poziomu 71,5 pkt wskazuje na dominację podaży w tym momencie, dlatego przynajmniej na początku tygodnia raczej należy szukać okazji do sprzedaży polskiej waluty. Sytuacja może odwrócić się (przynajmniej chwilowo) po dotarciu indeksu do jednej ze stref popytowych zaznaczonych na wykresie.
Dolar najdroższy od 2004 roku
Obecnie silny popyt na dolara sprawia, że wszelkie wsparcia, nawet w postaci historycznych szczytów, nie są praktycznie wcale zauważane przez inwestorów. Panuje obecnie jedynie tendencja do skupywania dołków, przez co dolar kosztuje już prawie 4 zł, czego nie doświadczyliśmy od 11 lat.
Kurs USDPLN znajduje się jednak w strefie pomiędzy dwoma ważnymi mierzeniami Fibonacciego, a mianowicie zniesieniem zewnętrznym 161,8% oraz zasięgiem 100% fal wzrostowych (mierzenia z interwału W1 – rys. 3). Podaż w tym miejscu może się oczywiście pojawić, lecz pierwsze wsparcie wyznaczone jest już przez szczyt z 2009 roku (3,9126), a następnie przez geometrie 100% o zasięgu 1000 pipsów (okolice 3,8680).
Pamiętajmy także o tym, co jest motorem napędowym wzrostów USDPLN, czyli silnych spadkach na parze EURUSD.
EURPLN lekko odreagowuje
Euro realizuje scenariusz z poprzedniego tygodnia, który wciąż jest aktualny. Trzeba jednak zaznaczyć fakt, że obecnie kurs znajduje się na górnym ograniczeniu kanału cenowego, a jego wybicie powinno doprowadzić cenę do wyznaczonych już wcześniej poziomów równości korekt. Pierwsza na 4,1870, druga na 4,2330.
Przebicie dna na 4,1147 otwiera natomiast drogę nawet do 4,0880, gdzie wypada kolejny bardzo ważny historyczny dołek. Od jakiegoś czasu wspominam także o wskaźniku RSI na interwale dziennym, który wciąż powinien być pod obserwacją, gdyż jego spadek poniżej 30 pkt może wygenerować sygnał do większego odreagowania.
Potwierdzenie wzrostowej tendencji na GPBPLN
Na parze z funtem pojawił się silniejszy ruch, który miał wyznaczyć dalsza tendencję i taki nastąpił w minionym tygodniu. Obecnie wiemy już, że to popyt wciąż dominuje, a zatem warto rozejrzeć się za istotniejszymi wsparciami. Pierwsze z nich zostało już osiągnięte jako zniesienie 38,2%. W przyszłości można jednak spodziewać się testu przebitego zniesienia 50% mierzenia fali spadkowej 2004-2008 (interwał miesięczny), które powinno zostać wybronione, jeśli panujący trend ma zostać zachowany.
Interwał miesięczny pokazuje natomiast, że kurs wkroczył w strefę podażową, gdzie odnaleźli się sprzedający. Sytuacja będzie jednak bardziej klarowna po zakończeniu się miesiąca (cena zamknięcia miesięcznej świecy).
CHFPLN zmierza ku równości
Frank odreagowuje swoją ostatnią słabość zbliżając się do pierwszej równości korekt w okolicy 3,96. W tym miejscu spodziewane jest przynajmniej odreagowanie kursu ze względu m.in. na wysokie wskazania RSI na interwale H4 (pierwszy raz powyżej 70 od czasu przełomowej decyzji SNB).
Cały czas jednak w grze jest wyznaczona przeze mnie strefa, o której co tydzień przypominam. Sprzedaż franka w jej okolicy jest bardzo ryzykowna, gdyż ma ona silny potencjał jako wsparcie.
Treści przedstawione w niniejszym serwisie zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę ich autorów. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autorzy i serwis Investio.pl nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.
Komentarze 0